| Home | 365/2012 | in my eye | VW T3 Westfalia | Zbór w Mielcu |

Jeden Odkupiciel - Jezus Chrystus

W zasadzie staram się nie komentować spraw/wydarzeń z innych denominacji. Ale są pewne rzeczy, których pominąć milczeniem nie można.
Jedną z nich jest "uznanie Marii za Współodkupicielkę (Co-Redemptrix) z Chrystusem".

Otóż ponownie odżywają głosy by piąty dogmat maryjny był jak najszybciej ogłoszony (patrz więcej w newsie: Współodkupicielka (Co-Redemptrix) pomoże ewangelizacji i ekumenizmowi? w portalu ekumenizm.pl).

Tu nie można milczeć. Trzeba stanowczo przypomnieć iż nie ma innego Pośrednika, innego Odkupiciela niż Jezus. Jego wyjątkowość wyklucza również każde "współodkupianie".

"(...) przed Bogiem, Zbawicielem naszym, który chce, aby wszyscy ludzie byli zbawieni i doszli do poznania prawdy. Albowiem jeden jest Bóg, jeden też pośrednik między Bogiem a ludźmi, człowiek Chrystus Jezus, który siebie samego złożył jako okup za wszystkich, aby o tym świadczono we właściwym czasie." - 1 Tym 2,3-6 (w przekładzie Tysiąclecia)

Credo KZ, artykuł 6 - ...Kościół...

skrypt kazania z dn. 28 marca 2010r., Mielec:


Wierzymy w jeden Kościół, święty, powszechny i apostolski.



Wstęp.

Efez. 2:19-22: „Tak więc już nie jesteście obcymi i przychodniami, lecz współobywatelami świętych i domownikami Boga, Zbudowani na fundamencie apostołów i proroków, którego kamieniem węgielnym jest sam Chrystus Jezus, Na którym cała budowa mocno spojona rośnie w przybytek święty w Panu, na którym i wy się wespół budujecie na mieszkanie Boże w Duchu.”


To w jaki sposób myślimy, patrzymy na Kościół wpływa na to jak żyjemy w ramach tegoż organizmu. Bo Kościół to organizm, to świątynia Boża, wreszcie to ciało Boże, którego głową jest Chrystus. Kościół to również lokalna wspólnota wiernych połączonych ze sobą wspólną wizją pochodzącą od Boga.

Jeżeli dla ciebie Kościół to budynek to członkostwo wiąże się z chodzeniem do tegoż budynku, jeśli Kościół postrzegamy jako przedsiębiorstwo, to ja muszę coś robić, żeby być członkiem. Jeżeli w naszym rozumieniu Kościół to klub to trzeba opłacać składki i nosić marynarkę klubową. Natomiast jeśli podświadomie Kościół dla nas to teatr to dzielimy ludzi na aktorów (ci co z przodu) i widzów, przydałyby się już tylko bilety.



Jak więc powinniśmy patrzeć na Kościół? Czym i jaki jest Kościół?
Po pierwsze musimy pamiętać o tym, że Kościół założył sam Jezus Chrystus „A Ja ci powiadam, że ty jesteś Piotr, i na tej opoce zbuduję Kościół mój, a bramy piekielne nie przemogą go” (Mat. 16:18).



1.Kościół - "wielki śmietnik".

1 Kor. 1:11-12: „Albowiem wiadomo mi o was, bracia moi, od domowników Chloi, że wynikły spory wśród was. A mówię to dlatego, że każdy z was powiada: Ja jestem Pawłowy, a ja Apollosowy, a ja Kefasowy, a ja Chrystusowy.”
- kłótnie, spory!

1 Kor. 5:1-2: „Słyszy się powszechnie o wszeteczeństwie między wami i to takim wszeteczeństwie, jakiego nie ma nawet między poganami, mianowicie, że ktoś żyje z żoną ojca swego. A wyście wzbili się w pychę, zamiast się raczej zasmucić i wykluczyć spośród siebie tego, kto takiego uczynku się dopuścił.”
- brak moralności i etyki! Pycha!

Gal. 3:1-3: „O nierozumni Galacjanie! Któż was omamił, was, przed których oczami został wymalowany obraz Jezusa Chrystusa ukrzyżowanego? Chcę dowiedzieć się od was tego jednego: Czy przez uczynki zakonu otrzymaliście Ducha, czy przez słuchanie z wiarą? Czy aż tak nierozumni jesteście? Rozpoczęliście w duchu, a teraz na ciele kończycie?”
- przekręcali ewangelię, wpadli w uczynkowość!

1 Kor. 1:26-29: „Przypatrzcie się zatem sobie, bracia, kim jesteście według powołania waszego, że niewielu jest między wami mądrych według ciała, niewielu możnych, niewielu wysokiego rodu, Ale to, co u świata głupiego, wybrał Bóg, aby zawstydzić mądrych, i to, co u świata słabego, wybrał Bóg, aby zawstydzić to, co mocne, I to, co jest niskiego rodu u świata i co wzgardzone, wybrał Bóg, w ogóle to, co jest niczym, aby to, co jest czymś, unicestwić, Aby żaden człowiek nie chełpił się przed obliczem Bożym.”


Jeśli ktoś szuka idealnego zboru, to wcześniej czy później się zawiedzie. Jeśli widzisz Kościół jako twór idealny to się rozczarujesz. Dlaczego?
Bo Kościół składa się z ludzi! I to jest główny powód! Bo członkiem Kościoła jestem Ja i Ty!
Kościół to nie izolatka, gdzie nic nie dociera.
Kościół to grzesznicy, tylko, że szczególni. To grzesznicy, którym przebaczono.
Idealny Kościół to Kościół bez Ciebie i mnie! Tylko, że wtedy Kościół przestałby istnieć.

Kościół to "zbieranina ludzi różnego rodzaju". Zbieranina grzeszników, którym przebaczono, których się akceptuje, choć nie akceptuje się grzechu. To miejsce gdzie ludzie mogą znaleźć miłość. To jednak nie pozwolenie na grzech. To przygarnianie tych co się źle mają i nauka miłości.

Jeśli w Twoim Zborze są ludzie, którzy ci przeszkadzają (ich zachowanie, sposób bycia lub cokolwiek innego), jeśli w twoim Zborze ludzie upadają w grzech i chcą się z niego podnosić - tzn., że jesteś w Kościele, który jest żywy!


2.Kościół triumfujący.

Lecz jeśli widzimy tylko ten jeden obraz Kościoła, to jest on (obraz) niepełny, a tym samym nieprawdziwy. Widzimy tylko jedną stronę.
Jest druga prawda o Kościele. I tylko widząc obie strony, możemy mieć właściwe spojrzenie na Ciało Jezusa Chrystusa, na Boży Kościół.

Kol. 1:18: „On także jest Głową Ciała, Kościoła; On jest początkiem, pierworodnym z umarłych, aby we wszystkim był pierwszy,”
- Kościół nie jest Twój ani mój. Dlatego ostrożnie, z rozwagą i należnym szacunkiem odnośmy się do Kościoła. Bo głową jego jest sam Jezus.

Efez. 1:22-23: „I wszystko poddał pod nogi jego, a jego samego ustanowił ponad wszystkim Głową Kościoła, Który jest ciałem jego, pełnią tego, który sam wszystko we wszystkim wypełnia.”
- On – głowa – Jezus Chrystus jest w pełni objawiony, objawiany w Kościele. Kościół ma wszystko czego potrzebuje.

Efez. 5:23-32: „Bo mąż jest głową żony, jak Chrystus Głową Kościoła, ciała, którego jest Zbawicielem Ale jak Kościół podlega Chrystusowi, tak i żony mężom swoim we wszystkim. Mężowie, miłujcie żony swoje, jak i Chrystus umiłował Kościół i wydał zań samego siebie, Aby go uświęcić, oczyściwszy go kąpielą wodną przez Słowo, Aby sam sobie przysposobić Kościół pełen chwały, bez zmazy lub skazy lub czegoś w tym rodzaju, ale żeby był święty i niepokalany. Tak też mężowie powinni miłować żony swoje, jak własne ciała. Kto miłuje żonę swoją, samego siebie miłuje. Albowiem nikt nigdy ciała swego nie miał w nienawiści, ale je żywi i pielęgnuje, jak i Chrystus Kościół, Gdyż członkami ciała jego jesteśmy. Dlatego opuści człowiek ojca i matkę, i połączy się z żoną swoją, a tych dwoje będzie jednym ciałem. Tajemnica to wielka, ale ja odnoszę to do Chrystusa i Kościoła.”


Widzimy różnicę w tych fragmentach (w odróżnieniu od fragmentów zacytowanych w punkcie 1)? Tu uwaga skupiona jest nie na nas, członkach Kościoła lecz na Chrystusie!

Głową Kościoła jest Chrystus, jest Zbawicielem tych, którzy są członkami Kościoła Powszechnego. Zbór w Mielcu, jak i cały Kościół podlega Chrystusowi. Chrystus umarł za ten Kościół, do tego stopnia ukochał Kościół. Chrystus Kościół uświęca, oczyszcza. Chrystus przygotowuje sobie Kościół, który jest pełen chwały, bez zmazy, skazy.
Chcemy patrzeć na Kościół przez pryzmat Chrystusa. Dopiero wtedy zobaczymy, że Kościół jest święty i nieskalany. Kościół jest żywiony i pielęgnowany przez Chrystusa, a My jesteśmy członkami owego Kościoła.

Jak myślisz o swoim Zborze? Czy myślisz jako o świętym, nieskalanym połączonym z Chrystusem? Czy widzisz Kościół tak, jak widzi Go Bóg?



Zakończenie.


Kościół to szczególny twór, ale w końcu to pomysł od początku do końca Boga. Z jednej strony Kościół to grzesznicy, (mówiąc dokładniej) zbieranina grzeszników. Ale tym grzesznikom Chrystus przebaczył, mają łaskę u Boga. Mają społeczność z Duchem Świętym, mówią do Boga – Abba. Tak więc z drugiej strony Kościół to zbieranina – świętych.

Nie można kochać Boga, jeśli nie kocha się braci [1 Jan. 4:20: „Jeśli kto mówi: Miłuję Boga, a nienawidzi brata swego, kłamcą jest; albowiem kto nie miłuje brata swego, którego widzi, nie może miłować Boga, którego nie widzi.”]. Nie można poznawać w pełni Boga i budować relacji z Nim, nie mając relacji z Kościołem. Samotni chrześcijanie wymierają. Bracie i siostro potrzebujesz Kościoła – nie idealnego Kościoła, lecz tego Zboru. Być może potrzebujesz Zboru w Mielcu z jego wizją.

Bycie częścią Kościoła to nie przychodzenie na dobry niedzielny spektakl, czy koncert uwielbienia. Bycie członkiem Kościoła to przykładanie ręki do dzieła Pańskiego.
Jeśli wiem, że Kościół to grzesznicy, którym przebaczono, to łatwiej będę wybaczał. Jeśli będę pamiętał, że jestem zbawiony, i jestem częścią Kościoła z łaski, to łatwiej będzie mi przygarniać innych. Okazywać miłość innym.
Kochani Kościół to nie dodatek do naszego życia. Nasze życie powinno toczyć się w Kościele. A wtedy; zbudowani na kamieniu węgielnym (Chrystus), budujący się na fundamencie apostołów i proroków (Słowo Boże), będziemy budować się w dom duchowy, bo jesteśmy domownikami Boga [Efezjan 2.19-22].

Credo KZ, artykuł 5 cz. 4 - Duch Śwęty w naszym życiu

skrypt kazania z dn. 21 marca 2010, Mielec



Chrzest w Duchu Świętym



Wstęp

Pan Jezus przed wniebowstąpieniem, wydał polecenia, które są zapisane w: Ew. Mateusza 28,18-20, Ew. Łukasza 24,45-47.48-49 i w Dziejach Apostolskich 1,7-8.
„Obietnica Ojca”, na którą oczekiwali uczniowie Jezusa w Górnej Izbie, została spełniona w dniu Piędziesiątnicy – Dz.Ap. 2,1-13.

„Upamiętajcie się i niechaj się każdy z was da ochrzcić w imię Jezusa Chrystusa na odpuszczenie grzechów waszych, a otrzymacie dar Ducha Świętego” - Dz.Ap. 2,38.



1. Konieczne Warunki

A. Upamiętanie (nawrócenie) – oznacza całkowity zwrot w życiu, zmianę sposobu myślenia. Chodzi tu o odwrócenie się od grzechu, szatana, a zwrócenie się z wiarą do Boga [Izajasza 55,7; Mat 3,2; Mar 1,15; Dz.Ap. 3,19; Dz.Ap. 26,9-18]. Przekonanie o swej grzeszności – Jan 16,8. Doznanie Bożego przebaczenia, oczyszczenia i usprawiedliwienia: 1 Jana 1,7-10; 2,12; Rzym 3,24. Wiara serca i wyznanie ustami: Rzym 10,8-13. Duch Święty zanurza, włącza do Kościoła, Ciała Jezusa Chrystusa: 1 Kor 12,13; Tytusa 3,5. Duch Boży daje pewność, że jest się dzieckiem Bożym: Rzym 8,14-16.

B. Chrzest wodny – posłuszeństwo Jezusowi - Mat 3,13-17. Inne o chrzcie wodnym: Rzym 6,3-7; Kolosan 2,12-15; 1 Piotra 3,21; Jan 4,1-2; Mat 28,19; Mar 16,15-16

C. Chrzest w Duchu Świętym. Zapowiedź - Mateusza 3,11, (i Jan 1,33). Tylko Jezus jest w stanie zanurzyć człowieka „w Ducha Świętego” - Dz.Ap. 2,33.
Jezus polecił swoim uczniom: „... oczekujcie obietnicy Ojca (…) weźmiecie moc Ducha Świętego” - Dz.Ap. 1,4-8.

Dz.Ap. 2,38-39.



2. Biblijne Wzorce

1.Piędziesiątnica w Jerozolimie - Dz.Ap. 2. Wcześniej zapowiedź: Jan 14,16-20,26 oraz 16,7-15. Jest to dzień narodzin Kościoła Jezusa Chrystusa.
2.Samaria – Dz. Ap. 8,4-13 Na tą wieść przybyli Piotr i Jan. – Dz.Ap. 8,14-17
3.Saul z Tarsu – Dz.Ap. 9,1-17.18
4.Korneliusz z Cezarei – Dz.Ap. 10,34-45.46-48 i Dz.Ap. 11,15-17
5.Uczniowie Jana Chrzciciela w Efezie – Dz.Ap. 19,1-7.

Jako dziecko Boże (narodzone przez nawrócenie) jestem zanurzony przez Ducha Świętego w Ciało Jezusa Chrystusa, w Kościół.
Jako uczeń Chrystusa powinienem dać się ochrzcić w wodzie.
Jako sługa i świadek Chrystusa powinienem przyjąć moc Ducha Świętego.


Jezus Chrystus jest darem dla grzesznika.
Duch Święty jest darem dla dziecka Bożego.



3. Cel
Bóg nie daje nam „pełni Ducha Świętego” byśmy budowali swoje ego lub żeby inni widzieli jacy to my jesteśmy „duchowi”.

Celem chrztu w Duchu Świętym jest:
1.Otrzymanie pełniejszego objawienia Jezusa Chrystusa: Jan 14,25-26; 16,7.12-15; 1 Kor 2,6-13; Gal 1,16; Ef 1,13-19.
2.Otrzymanie mocy do służby (zwłaszcza niesienia Ewangelii): 4 Mojż 11,17.25.29; 27,18-23; Sędz. 6,34; 13,25; Mar 16,17-20; Łuk 4,14.18; 24,49; Dz.Ap. 1,8; 10,38; Rzym 15,17-19; 1 Kor 2,4; 4,20.



Zakończenie

By przyjąć to co Bóg nam przygotował musimy:
1.przeżyć nawrócenie (Mat 9,17; Jan 3,3; 14,16-17; Dz.Ap. 2,38)
2.gorąco pragnąć (Izaj 44,3; Jan 4,14; 7,37-39)
3.wierzyć w Boże obietnice (Mar 11,24; Rzym 11,29; 2 Kor 1,19-20; Hebr 11,6; 1 Jan 5,14-15)

„obietnica ta bowiem odnosi się do was i do dzieci waszych, oraz do wszystkich, którzy są z dala, ilu ich Pan, Bóg powoła” - Dz.Ap. 2,39.


Sprawy porządkowe!
1 Kor 12-14; zwłaszcza: 1 Kor 14,26-33. 39-40


Zobacz też:
1. Credo KZ, artykuł 5 cz.1 [http://darqha.blogspot.com/2010/03/credo-kz-artyku-5-cz-1-duch-swety-w.html]
2. Credo KZ, artykuł 5 cz. 2 [http://darqha.blogspot.com/2010/03/credo-kz-artyku-5-cz-2-duch-swety-w.html]
3. Credo KZ, artykuł 5 cz. 3 [http://darqha.blogspot.com/2010/03/credo-kz-artyku-5-cz-3-duch-swety-w.html]

Credo KZ, artykuł 5 cz. 3 - Duch Śwęty w naszym życiu

Skrypt kazania wygłoszonego 14 marca 2010r. w Mielcu

Prowadzeni przez Ducha Świętego



Wstęp



Gdy czytamy księgę Dziejów Apostolskich widzimy, że przez całą księgę coś się dzieje? Jeśli tylko pojawiają się jakieś kłopoty, to zaraz Bóg interweniuje. W wyniku zwiastowania Ewangelii uczniowie trafiają do więzienia i jeszcze tej samej nocy w cudowny sposób zostają uwolnieni. Apostoł Paweł chodzi w takim namaszczeniu, że nawet chustki, których się dotykał położone na chorych niosą uzdrowienie. Ciągle się coś dzieje, ciągle ktoś się nawraca. Kościół żyje Bogiem, wierzący żyją Bogiem. Nie od niedzieli do niedzieli, ale na co dzień.
I tak czytamy i wzdychamy; Panie a u nas? A my? Co z nami?
Czytając Dzieje można zapomnieć, że opisują one życie Kościoła na przestrzeni ok. 40 lat. Na przestrzeni naszego życia, życia Zboru niejednokrotnie widzieliśmy Boga w działaniu!

Niektórzy nazywają księgę Dziejów Apostolskich - Księgą działania Ducha Świętego.

Ks. Dz.Ap. mówi coś jeszcze.
Nie wolno nam zadowalać się tym, że intelektualnie jesteśmy przekonani co do prawd biblijnych. Nie zadowalajmy się czystością doktryn, czy przynależnością do określonej pobożności, tu: ewangelikalnej/zielonoświątkowej. My potrzebujemy mocy Ducha Świętego, by stare kości ożyły. Potrzebujemy działania i osoby Ducha Świętego, by iść drogą, którą prowadzić chce nas Chrystus.



1. Duch Święty Udziela Nam Mocy Do Życia

Przeczytajmy Dz.Ap. 2,42-47.
Oto opis codzienności zboru Jerozolimskiego. Chciałbym zwrócić szczególnie uwagę na wers 42. Bo wszystko co czytamy dalej jest konsekwencją tego co robili chrześcijanie.
„Trwali w nauce apostolskiej” - Często wolimy przejść dalej, do w 43 bo tam za sprawą apostołów działo się wiele cudów i znaków. Potem może też byśmy opuścili o tym posiadaniu wszystkiego wspólnie, aż do 47, gdzie Łukasz napisał, że codziennie ktoś się nawracał. Ale to wszystko zaczyna się od nudnego i trywialnego, a czasem także i mozolnego trwania w nauce apostolskiej. Dziś powiedzielibyśmy: od trwania w nauce Słowa Bożego. To oznacza czytanie, czytanie i jeszcze raz czytanie. Na różne sposoby, ale oznacza oddychanie Słowem Bożym. Jedynie Bóg i my sami wiemy jak bardzo tego potrzebujemy i jak bardzo zaniedbujemy.
Dalej czytamy o trwaniu we wspólnocie, a więc o potrzebie bycia wśród i z wierzącymi. Jak wiele w kościołach dziś nieżyczliwości, patrzenia na swoje. Jak często tą wspólnotowość ograniczamy do nabożeństwa i grupy. Nie pozwalając by ktoś zbytnio się zbliżył do naszego życia.
Czytamy o łamaniu chleba. Dlaczego Łukasz wspomina o tym? Dlaczego uważa, że Wieczerza Pańska jest tak istotna? Jak my traktujemy nabożeństwo z WP? Co oznacza dla mnie, jak ją rozumiem? Osobiście boleję nad tym, że sprawa „chleba i wina” jest tak w naszych kościołach spychana na margines.
Jest tam jeszcze modlitwa. Jak traktujemy modlitwę? Czy jest to jeszcze spotkanie z Bogiem czy już tylko psychologiczne oczyszczenie sumienia i umysłu?
Bez tych podstawowych rzeczy nie będzie tego o czym możemy czytać dalej. Bóg chce najpierw oczyszczać i zmieniać swój Kościół.
Potrzebujemy Ducha Świętego, by to nasze chrześcijańskie życie, na tym podstawowym szczeblu mogło trwać i mogło się rozwijać! W każdym z tych 4 elementów potrzebujemy DŚ i Jego mocy.



2. Duch Święty Udziela Nam Mocy Do Zwiastowania


Tym bardziej jeśli mówimy o zwiastowaniu ewangelii, musimy sobie powiedzieć, że nie jesteśmy w stanie przekonać ludzi. I nie o to chodzi. Potrzebujemy działania Ducha Świętego (także w procesie zwiastowania, ale przede wszystkim) w nas samych. Dopiero wtedy nasze dzielenie się świadectwem będzie ku żywotowi wiecznemu dla innych. Do tego jesteśmy powołani! Zauważmy, że Duch Święty nie przychodzi do naszego życia, byśmy czuli się herosami wiary, byśmy błyszczeli. On nas namaszcza i posyła do zwiastowania Ewangelii.

Dz.Ap. 1,8-9.

Mamy zwiastować Ewangelię objawioną w Słowie Bożym.
Ale jakże często polegamy na tym co sami przeżyliśmy, czego sami doświadczyliśmy i stawiamy to jako wzór. Naszym zaś zadaniem jest dać się prowadzić Duchowi Świętemu i być po prostu świadkami tego kim jest Jezus i co uczynił. Świadek zaś to ten, który widział, spróbował, doświadczył i teraz się tym dzieli.
Zwiastowanie ewangelii to różne sposoby i metody, które powinny się zmieniać, ale treść przesłania pozostawać powinna niezmienna. Kościół ma za zadanie żyć Ewangelią i Ewangelię świadczyć. Ewangelię, a nie to jak prowadzić politykę, ekologię, itd. Dopiero gdy Ewangelia dotrze do serca człowieka, zacznie się praca Ducha Świętego, tak by postrzeganie i na sprawy społeczne i polityczne, a nawet ekonomiczne się zmieniło.
Nam nie wolno zamieniać kolejności. Ale tylko wtedy będzie ona właściwa, gdy damy się prowadzić Bożemu Duchowi.



3. Duch Święty Udziela Nam Mocy Do Wytrwania

Duch Święty udziela nam mocy do przynajmniej jeszcze jednej rzeczy. Do tego byśmy mogli wytrwać.
Przeczytajmy r. 28,15-17a i 30-31. Na pierwszy rzut oka może te wersety same z siebie niewiele nam mówią. Umieszczone zaś w kontekście, wskazują na wytrwałość, która tak potrzebna jest każdemu z nas.
Gdy apostoł przybył do Rzymu był więźniem. Nie osadzono go jednak w zamknięciu, lecz dostał strażnika i mógł cieszyć się względną swobodą.
Mimo iż był zatrzymany, oczekiwał na rozwiązanie swoich spraw, nie dał sobie na wstrzymanie, nie był to dla niego okres zawieszenia, lecz trwał wiernie w tym do czego został powołany.

Potrzebujemy Ducha Świętego do tego, by wytrwale zdążać do nieba. By nie zatrzymać się po drodze. Potrzebujemy Ducha Świętego i Jego pracy w nas w naszych codziennych wyzwaniach, a także w naszym powołaniu.
Wielu rozpoczyna, ale nie wielu dociera do celu. Pozwólmy prowadzić się Duchowi Świętemu. On zna drogę, którą mamy podążać i poprowadzi nas właściwym tempem.
Ale potrzebujemy również wytrwałości w takich sprawach podstawowych. W modlitwie, w trwaniu w nauce apostolskiej, w łamaniu chleba czy wreszcie wytrwałości w relacjach pomiędzy sobą w społeczności dzieci Bożych.
To sam Bóg chce nam dać cierpliwość do braci, nie pogardzajmy takim darem. Przyjmijmy go z wdzięcznością, bo jest najbardziej praktyczny.



Zakończenie

Kiedy mamy właściwą perspektywę możemy dostrzec to co umknęło nam na pierwszy rzut oka. Ostatnio zacząłem trochę czytać o sztuce fotografowania. Profesjonaliści radzą, by zamiast korzystać z "zooma" i przybliżać cyfrowo, robić krok do przodu, do tyłu, albo w bok. Tak by zobaczyć ten sam obiekt z innej ciekawszej perspektywy.
To samo możemy zrobić z Księgą Dziejów. Zróbmy krok do tyłu! Te wszystkie wspaniałe wydarzenia o których możemy czytać działy się na przestrzeni 40 lat. To znaczy, ze pomiędzy niektórymi z nich były kilkuletnie przerwy, które wypełnione były codziennością, trudem egzystencji. Wzrastaniem w modlitwie. Systematycznym nauczaniem!
To całkiem jak nasze życie. Bracie i siostro, być może myślisz sobie w moim życiu nie wiele się dzieje – zbyt mało! Jeśli nawróciłeś się 40 lat temu i nic się więcej w Twoim życiu nie wydarzyło, to masz prawo tak myśleć. Ale czy nie jest tak, że nawróciliśmy się kilka, kilkanaście lat temu, a od tego czasu widzieliśmy inne nawrócenia, widzieliśmy (a może sami przeżyliśmy) chrzest w Duch Świętym? Widzieliśmy cuda, a pomiędzy tym wszystkim prowadzimy codzienne chrześcijańskie życie oparte na modlitwie, Słowie Bożym?
Pragnienie doświadczanie więcej nie jest niczym złym, a wprost przeciwnie. Ale nie może polegać na tym, że narzekamy, że nic się nie dzieje!
Jeśli pragniesz więcej Boga i Jego działania w swoim życiu to otwórz swoje serce na Ducha Świętego. Pozwólmy Mu działać. By naszą codzienność poprzetykał sprawami nieba!

Credo KZ, artykuł 5 cz. 2 - Duch Śwęty w naszym życiu

Skrypt kazania wygłoszonego 07 marca 2010 w Mielcu (inspiracją tego kazania były notatki własne stworzone na podst. kazania pastora Wojciecha Gajewskiego (Frombork) oraz własne doświadczenie odnowienia relacji z Duchem Świętym). ----------------


Z wyznania wiary Kościoła Zielonoświątkowego w RP:
"5. Wierzymy w chrzest Duchem Świętym, przeżywanie pełni Ducha i Jego darów."



Wstęp

Jana 14,15-17.
W Ewangelii wg św. Jana Jezus kilkukrotnie zapowiada nadejście Ducha Świętego nazywając Go Pocieszycielem (J 14:15-17; 15:26; 16:7). Rzeczownik paraklet (gr. parakletos) określa następujące funkcje: wzywać ku sobie, przywoływać do bok i jest terminem technicznym na określenie obrońcy w sądzie (gr. strona bierna parakaleo; łac. advocatus), adwokata, świadczącego za kimś, kto potrzebował pomocy, potępianego przez innych, a także przyjaciela więźnia, Słowo paraklesi oznacza pocieszenie. W Septuagincie termin ten występuje m. in. na oznaczenie pocieszenia, jakiego doznaje człowiek znajdujący się w stanie przygnębienia. Paraklein oznacza zachęcanie ludzi do wzniosłych myśli i szlachetnych czynów.
Używając tego terminu, Jezus wskazuje na Ducha Świętego jako swego Następcę, pełniącego misję Orędownika chrześcijan, uobecniającego i przybliżającego uczniom Jezusa. Duch posłany przez Ojca i Syna świadczy o Chrystusie, o Jego Ofierze i Odkupieniu, budząc w człowieku żywą wiarę. Jego naturalnym celem jest pocieszanie przygnębionych cierpieniem i prześladowaniem oraz wzmacnianie, a także pobudzanie do czynów wiary w posłuszeństwie, miłości, naśladowaniu Pana.



1. Duch Święty daje życie


Ewangelia wg. św. Jana 20,19-22.
Spotkanie z Chrystusem to nie jest coś co tylko się wydarzyło w naszym życiu, jakiś epizod który można odłożyć na półkę, schować do piwnicy i zapomnieć. Chrześcijaństwo to ciągłe życie z Bogiem z dnia na dzień, bez urlopów. To sprawowanie zbawienia niezależnie od okoliczności, od sytuacji.
Jednym słowem to „życie”. A bez Ducha Świętego nie ma życia. To On odradza nas ku nadziei żywej. Ożywia nasze ciała i poddaje władzy Boga. Każdy z nas indywidualnie potrzebuje Ducha Świętego, by żyć jako Boże dziecko. Ale i cały kościół potrzebuje Ducha, by nie stać się martwą organizacją.
Bez Ducha w Kościele nie ma życia. Może być piękna liturgia, piękne budynki lecz nie będzie życia. Tak! Można chodzić do kościoła, pięknie wyglądać, spełniać zewnętrzne rytuały, a jednocześnie być wewnątrz martwym. Rozwiązaniem nie jest, jakby niektórzy sądzili odrzucenie liturgii, porządku. Rozwiązaniem jest poddanie się Duchowi Świętemu.
Niektórzy chętnie zrobiliby z kościoła zamek warowny, obronny. Tak nam tu dobrze, przyjemnie i bezpiecznie! Ale pierwsi uczniowie zgromadzeni byli w Wieczerniku, i gdy Duch Święty przyszedł (o czym czytamy w Dziejach Apostolskich) wyszli z tych pomieszczeń i poszli do ludzi.
Oczywiście przychodzimy jako nawróceni do Boga, by tutaj Go uwielbiać. Ale czy daliśmy Mu się nawrócić na ludzi? Czy gdy rozchodzimy się to po to, by innych tu przyprowadzać? Mamy być świadectwem mocy Bożej wszędzie tam gdzie jesteśmy. Nie przestajemy być Kościołem kiedy wychodzimy z kaplicy. Duch Boży mieszka w każdym sercu dlatego jesteśmy cały czas Kościołem (w tygodniu).



2. Duch Święty sprawuje opiekę

Kim dla Kościoła jest Duch Święty? Przede wszystkim jest Bożą osobą. Osobą, która myśli, czuje, przekonuje. On obdarza darami i nic na Nim nie można wymóc, bo On jest Bogiem, a nie tylko mocą czy siłą! Duch Święty może zostać przez nas obrażony, zasmucony.
Oczywiście głową Zboru i całego Kościoła Powszechnego jest Jezus, ale to Duch Święty spaja to ciało, On je ożywia i sprawia, że to ciało jest jednością. Jezus posłał Ducha Świętego od Ojca, by nas ożywić i włączyć w duchowe ciało, i dziś Bóg chce prowadzić swój Kościół przez Ducha Świętego.
Tylko czy Mu na to pozwalamy? Boże Słowo mówi, że Duch Święty jest namiestnikiem/następcą vicarius Jezusa na ziemi. Żaden człowiek, żaden biskup, pastor, etc. To Duch Święty jest zastępcą Jezusa na ziemi!
A jedność tego ciała nie przejawia się w ludzkich planach, uczuciach i pragnieniach, nie w tym co my robimy, ale jest oparta na osobie Ducha Świętego. Ci co są zrodzeni z Ducha są dziećmi Bożymi i są ze sobą jednością! Duch Święty sprawia że jesteśmy świątynią Boga. To się odnosi nie tylko do nas indywidualnie; Ty i ja jesteśmy świątyniami, ale to również odnosi się do całości Kościoła. Kościół (w sensie Zbór lub Kościół powszechny) to świątynia Boga!
Tylko narodzeni z wody i Ducha mogą być częścią Kościoła. Członkami Kościoła są więc jedynie ludzie wierzący.



3. Duch Święty porusza

Powiedzieliśmy już, że Duch Święty to Parakletos. Przeczytajmy teraz: Dz. Ap. 2,1-4.
Słowo, które jest tu użyte to Ruah oznaczające jednocześnie wiatr i Ducha.
To prawda, że Duch Święty obdarza nas pokojem, ale nie jest to pokój, który oznacza stagnację, constans. Jest to pokój pełen dynamiki, działania.
Są tylko dwie rzeczy, które są w stanie znacznie zakłócić lustro wody na oceanach. Nawet próby jądrowe nie są wstanie dokonać tego co może zrobić trzęsienie ziemi i właśnie wiatr. Po próbach atomowych fala szybko znika i znów mamy gładką powierzchnię, ale gdy wieje wiatr, to goni falę. I ta fala ma taką siłę, że gdy dociera do lądu zabiera wszystko na swej drodze.
Kiedy uczniowie zebrani byli w wieczerniku przyszedł Duch Święty i ten ruah otworzył drzwi. To jest pocieszające. Duch Święty może wejść do naszej wygodnej kryjówki. I chce nas wyprowadzić do ludzi.
Wieczernik (Kościół), gdzie jako chrześcijanie się spotykamy to fascynujące miejsce, ale ruah popycha nas do wyjścia i działania. A to oznacza, że trzeba zostawić wygodny i bezpieczny sposób życia.
Hieronim powiedział, że chrześcijanin to człowiek, który nastawia żagiel swojego życia na działanie Ducha Świętego i daje się Mu prowadzić.
A my nie wiemy skąd przychodzi i dokąd wieje wiatr. Ale posłuszni Bogu mówimy: „Panie wiej, Panie prowadź!”
Pozwólmy Duchowi Świętemu prowadzić nas tam gdzie On chce. On jest jak wiatr.



Zakończenie

Na nas jako na Kościele Bożym spoczywa obowiązek zdobywania innych dla Chrystusa.
Rzeczywistość jest taka, iż Kościół zwycięża. Nie dlatego, że nam się coś udaje, ale dlatego, że Bóg jest zwycięzcą.
Czy chcesz się poddać Duchowi Świętemu, temu wiatrowi, by zwyciężyć nawet jeśli będzie to kosztowało życie? Czy przestraszymy się i zostaniemy w miejscu, czy jesteśmy gotowi zrezygnować z naszego wygodnego stanu w którym przebywamy?
Duch Święty to Parakletos – Pocieszyciel, ale i adwokat. To oznacza, że masz prawo się bać wyzwań, ale Bóg stoi po Twojej stronie!
Duch Święty przychodzi i czasem napomina, gani, ale przede wszystkim przychodzi z zachętą.
Jezus prosi Ojca, by ten posłał innego Pocieszyciela – Ducha prawdy. Bo bez Niego, bez Ducha Świętego nie jesteśmy w stanie żyć. Ale żyjąc poddając się Jemu możemy żyć zwycięskim, pełnym życiem.

Czy jesteś gotów, by do Twojego życia „przyszedł” Parakletos i Ruah?
On przyjdzie i wywieje Cię z Twojej kryjówki, z Twojego poukładanego myślenia!

Credo KZ, artykuł 5 cz. 1 - Duch Śwęty w naszym życiu

Skrypt kazania wygłoszonego w Mielcu, 28 lutego 2010r.:
------------


Z wyznania wiary Kościoła Zielonoświątkowego w RP:
"5. Wierzymy w chrzest Duchem Świętym, przeżywanie pełni Ducha i Jego darów."



Wstęp.

Efez. 1:13-14: "W nim i wy, którzy usłyszeliście słowo prawdy, ewangelię zbawienia waszego, i uwierzyliście w niego, zostaliście zapieczętowani obiecanym Duchem Świętym, Który jest rękojmią dziedzictwa naszego, aż nastąpi odkupienie własności Bożej, ku uwielbieniu chwały jego."


W swoim wyznaniu wiary posiadamy artykuł mówiący o trzeciej osobie Trójcy Świętej. Ten piąty artykuł jest niejako rozwinięciem punktu drugiego: “2. Wierzymy w Boga w Trójcy Świętej jedynego, w osobach Ojca i Syna, i Ducha Świętego.” Co spowodowało, iż ten artykuł mówiący o Duchu Świętym szerzej się znalazł w naszym credo? To, że Duch Święty to nie dodatek do teologii. To nie osoba, która pojawia się jedynie przy okazji formuły chrzcielnej. Osoba Ducha Świętego, to nie dodatek do życia, lecz ktoś kto nas zapieczętował, kto jest rękojmią - gwarancją naszego dziedzictwa, naszego zbawienia. Ale jest również tym, który sprawia, że nasze życie może być owocne dla Boga, pełne służby dla innych i wypełnione mocą Bożą.
O tym przypomniał rodzący się w 1900 r., ruch zielonoświątkowy, którego my jesteśmy spadkobiercami.


1.Duch Święty daje pewność zbawienia.

Hebr. 10:14-19: "Albowiem jedną ofiarą uczynił na zawsze doskonałymi tych, którzy są uświęceni. Poświadcza nam to również Duch Święty; powiedziawszy bowiem: Takie zaś jest przymierze, jakie zawrę z nimi Po upływie owych dni, mówi Pan: Prawa moje włożę w ich serca i na umysłach ich wypiszę je, Dodaje: A grzechów ich i ich nieprawości nie wspomnę więcej. Gdzie zaś jest ich odpuszczenie, tam nie ma już ofiary za grzech. Mając więc, bracia, ufność, iż przez krew Jezusa mamy wstęp do świątyni"


Skąd mam mieć pewność, iż jestem zbawiony?
Gdy człowiek zaczyna rozumieć, że jest grzesznikiem, widzi swój nędzny stan. Gdy oddaje swoje życie Bogu, prosi o przebaczenie, Bóg w swojej łasce lituje się na nami i oczyszcza nas, przebacza nam nasze grzechy. Daje nam nowe życie. Skąd o tym wiemy? Oczywiście z Pisma Świętego. I to jest nasze pierwsze, główne i ostateczne źródło. Skąd wiesz, że Jezus Cię zbawił, bo w Piśmie Świętym jest to napisane!

Lecz jest też tu potrzebna praca Ducha Świętego. On poświadcza nam! Duch Święty przypomina, daje zrozumienie i wskazuje na Jezusa: Zobacz Jezus umarł za Ciebie, za Twoje grzechy, dla ich odpuszczenia!.
Duch Święty jest tym, który przekonuje o grzechu, sprawiedliwości i sądzie [Jan 16,8]. Duch Święty rozpoczyna pracę w sercu człowieka i w sercu wierzących nadal pracuje.
To oznacza, że każdy nowonarodzony ma Ducha Świętego (nie mówimy tu jeszcze o "chrzcie w Duchu Świętym", "przyjęciu mocy Ducha Świętego" czy "napełnieniu Duchem Świętym").
To dzięki Duchowi Świętemu Bóg zamieszkuje nasze serca, nasze życie. I to On nas odradza do nadziei żywej.



2.Duch Święty objawia Boga.

1 Kor. 2:10-12: "Albowiem nam objawił to Bóg przez Ducha; gdyż Duch bada wszystko, nawet głębokości Boże. 11. Bo któż z ludzi wie, kim jest człowiek, prócz ducha ludzkiego, który w nim jest? Tak samo kim jest Bóg, nikt nie poznał, tylko Duch Boży. A myśmy otrzymali nie ducha świata, lecz Ducha, który jest z Boga, abyśmy wiedzieli, czym nas Bóg łaskawie obdarzył."


Nie jesteśmy w stanie poznać Boga. Człowiek jest małą, grzeszną istotą, która tworzy sobie jakieś wyobrażenia o Bogu, lecz nie jest w stanie zrozumieć Boga. Sam Duch Święty jednak objawia nam jaki jest Bóg i w drugą stronę: Bóg objawia nam Siebie poprzez Ducha Świętego i objawia nam prawdę poprzez Osobę Ducha Świętego.

Czyż nie jest tak, że rozumiemy Słowo Boże, czytamy Biblię, a ona wskazuje nam rzeczy, które do nas mówią. A czasem wręcz krzyczą. To nie nasza mądrość. To dzięki Bogu, Duch Święty, który objawia nam i wprowadza nas we wszelką prawdę.

Koniecznym jest odróżnianie głosu Ducha Świętego od naszych emocji i myśli. Niestety zbyt często jesteśmy szarpani swoimi poglądami zamiast być prowadzeni przez Ducha Świętego.


3.Duch Święty pomaga prowadzić święte życie.

Efez. 3:16-19: "By sprawił według bogactwa chwały swojej, żebyście byli przez Ducha jego mocą utwierdzeni w wewnętrznym człowieku, Żeby Chrystus przez wiarę zamieszkał w sercach waszych, a wy, wkorzenieni i ugruntowani w miłości, Zdołali pojąć ze wszystkimi świętymi, jaka jest szerokość i długość, i wysokość, i głębokość, I mogli poznać miłość Chrystusową, która przewyższa wszelkie poznanie, abyście zostali wypełnieni całkowicie pełnią Bożą."


Życie chrześcijanina to nie bułka z masłem. Spotykają nas te same problemy co i niewierzących lecz my musimy rozwiązywać je inaczej. Do tego dochodzą inne rzeczy; nasze życie duchowe, którym to inni się nie przejmują, bo go nie mają.

Ale kochani jest druga strona medalu. Życie chrześcijanina to żyjący Chrystus w nas. Nie musimy opierać się na własnych siłach i możliwościach. Możemy i powinniśmy polegać na Duchu Świętym. To On jest tym, który uczy nas odróżnić dobro od zła. Ale On także daje nam siły do życia świętego i godnego nazywania się dziećmi Bożymi.



4.Duch Święty wprowadza w nasze życie elementy ponadnaturalne.

Credo naszego Kościoła mówi, iż wierzymy w chrzest Duchem Świętym, w przeżywanie Jego pełni i Jego dary.
Wierzymy w tą zapowiedź proroka Joela i wypełnienie tego w Dziejach Apostolskich. Wierzymy, że dziś także Jezus chrzci Duchem Świętym, a On daje swoje dary.
Człowiek tęskni to rzeczy ponadnaturalnych, niesamowitych. Bóg przygotował swoim dzieciom dary, tak by nie musiały szukać ekscytujących doświadczeń gdzie indziej.

Ale przede wszystkim Bóg chce byśmy byli użyteczni w Jego królestwie, byśmy usługiwali sobie nawzajem. To usługiwanie to także zwyczajna pomoc, lecz również usługiwanie darami duchowymi.
Jako zielonoświątkowcy wierzymy w drugie (oddzielne od nawrócenia) doświadczenie (spotkanie) z Duchem Świętym. Nazywamy go "chrztem w Duchu Świętym" lub "przyjęciem mocy Ducha Świętego" czy "napełnieniem Duchem Swiętym". To spotkanie z Duchem Świętym, który przychodzi do naszego życia z mocą i darami.



Zakończenie.

1.wiara to zaufanie.
Wiara to relacja z Bogiem. To chodzenie w Duchu. Patrzenie przez Boży pryzmat na ten świat, na to co nas otacza. To wyczulenie na Jego głos. Lecz czy słuchamy głosu Ducha Świętego, czy dopuszczamy, by nas prowadził? Czy pozwalam, by to On wziął pałeczkę mojego życia? Czy wsłuchuję się w modlitwie i słucham odpowiedzi, czy też pośpiesznie wypowiadam amen?

2.wiara to poznanie.
Im więcej słuchamy Ducha Świętego tym lepiej możemy poznać Boga. Nikt nie zna lepiej Jezusa niż Duch Święty. Słuchając Ducha będę wiedział czego wymaga ode mnie Bóg, gdzie chce mnie posłać i co przeze mnie uczynić. Poznamy Bożą wolę. Czy nie jest to naszym pragnieniem?

3.wiara to wyznanie.
2 Kor. 13:13: "Łaska Pana Jezusa Chrystusa i miłość Boga, i społeczność Ducha Świętego niech będzie z wami wszystkimi."


Wiara musi się uzewnętrzniać. Wiara to działanie. Nie wystarczy wiedzieć o Duchu Świętym, znać o nim prawdę, czasem się do Niego pomodlić. Musimy mieć jak napisał apostoł Paweł społeczność z Duchem Świętym. Czy masz relację z Jezusem? A czy masz relację z Duchem Świętym?
Na to potrzeba czasu. Nie nauczymy się chodzić w Duchu Świętym w ciągu jednego nabożeństwa, a nawet roku. Jest to ciągła nauka.

A Ty dokąd... ?


Nasza wiara sprawdza się w chwilach kryzysowych.
Komu ufasz gdy dochodzisz do granicy poznawalnego?
Czy wiara "w niebo" jest w twoim życiu na doczepkę czy jest realnością do której prowadzi Cię Chrystus?

Na fundamentalne pytania: dokąd zmierzam?, jaki jest cel?
Moją odpowiedzią jest, że Chrystus jest dla mnie życiem!

Miłosierdzie bez limitu


Bóg jest niesamowity.

U Niego nie ma kolejek. O każdej porze można do Niego przyjść, a On wysłucha.
Ma dla swoich dzieci nielimitowane pocieszenie.
Jego miłosierdzie i łaska jest nieograniczona.

Boże dziekuje Ci, że jesteś inny niż wszystko co znam z "tego świata".