| Home | 365/2012 | in my eye | VW T3 Westfalia | Zbór w Mielcu |

Grill międzyzborowy

grill by Darqha
grill, a photo by Darqha on Flickr.
Międzyrzec zaprosił Parczew, a przy okazji my się załapaliśmy na super czas. Była więc i delegacja z Mielca :D

Były świadectwa, modlitwy, uwielbianie pieśnią, ale też smaczne sałatki, ciasta i różniste smakowite "boczusie", kiełbaski i inne wynalazki.

Jesteśmy wdzięczni Bogu i przyjaciołom, że mogliśmy z Wami być. A do domu wróciliśmy przed 2:00 nad ranem :D

Wizyta w Międzyrzecu Podl. (usługa)

w Międzyrzecu Podl. by Darqha
w Międzyrzecu Podl., a photo by Darqha on Flickr.
Ten weekend obfitował w różne wydarzenia. Pojechaliśmy do mojego rodzinnego miasta. W sobotę spotkałem się z dawno niewidzianymi znajomymi z "Ekonomika". Szkoda, że było nas tak niewiele z klasy. Ale ci co nie byli niech żałują ;) (Tomek dzięki za zmobilizowanie.)
Zaś niedziela to przedpołudniowe nabożeństwo, gdzie mogłem usłużyć Bożym Słowem (jak wierzę potrzebnym na ten czas).
A po południu był grill. A, że nie wiem jak wstawić więcej niż jedno zdjęcie z flickra (na raz) do jednego postu, więc za chwilę pojawi się drugi ze zdjęciem z tegoż wydarzenia :D

Darqha's photostream on flickr

no lifekto kogo podgląda?miasto w pędziemuzykaschodywiązanka
polska wieśsłonecznikiulicamur cmentarnykatedra mariawitów w Płockukrzyż cmentarny
przedpołudniowa kawkaBaranów SandomierskiWikikawa_800x600biblioteczka1kolory
Apple Macbook Pro

W ramach przygotowań do sensownego zarządzania i ewentualnego połączenia projektów (ten blog z zapiskamiblog ze zdjęciami - darqha-eye, konta na twiterze, blipie.pl, facebooku) uruchomiłem jeszcze flickr.com :)
Teraz przyjdzie czas na logistyczne opanowanie tego wszystkiego :)

a tak na jutrzejsze święto...

Samo krzyczenie "Alleluja" to dopiero para idąca w gwizdek. Prawdziwa moc Ducha Świętego objawia się gdy służymy innym.

Pozwól usunąć sobie drzazgę

Część wczorajszego dnia spędziłem w piwnicy konstruując sobie warsztat pracy. Lubię robotę z drzewem (płytami). Jak to przy cięciu, piłowaniu i heblowaniu bywa wbiła mi się w palec drzazga. Wczoraj jej nie czułem. Przez dzisiejszy poranek coś mi w palcu przeszkadzało, a gdy usiadłem do pracy przy komputerze okazałe się, że napisanie każdego znaku powoduje nieprzyjemne podrażnienie. Obejrzałem zaczerwienione miejsce, pogrzebałem igłą i drzazgę usunąłem. Szczerze mówiąc ta "drzazga", to było istne maleństwo.
Czasem zdarza się, że nosisz w sobie drzazgę. Może emocjonalną, może jakieś zranienie czyimś małym słowem, gestem. Codzienne życie niesie wiele sytuacji w których można zostać zranionym. Ważne jednak, by jak najszybciej owe "drzazgi" usuwać. 
Pozwól Jezusowi, by wziął "igłę" Swojego Słowa i przy pomocy Ducha Świętego wyciągnął każdą drobinkę, która przeszkadza ci mieć dobre relacje z ludźmi. 
Nie pozwól, by twoje zranienie zaczęło ranić innych. 

Czy znasz swoje podstawowe obowiązki?


OBOWIĄZKI CZŁONKA ZBORU

1 Piotra 2:5:
"I wy sami jako kamienie żywe budujcie się w dom duchowy, w kapłaństwo święte, aby składać duchowe ofiary przyjemne Bogu przez Jezusa Chrystusa."

Podstawowym obowiązkiem chrześcijanina wobec Zboru jest być! Być na nabożeństwie, tam gdzie coś się dzieje istotnego dla życia Zboru. Nawet jeśli nie masz jakiegoś konkretnego zajęcia w tym momencie, po prostu bądź. List do Hebrajczyków mówi, żeby nie opuszczać wspólnych zgromadzeń, jak to u nie których jest w zwyczaju. Jeśli tylko zdrowie pozwala bądź. Bo jesteś potrzebny. Co więcej przychodzisz dla swojego  dobra, dbając też o swój rozwój. Nie pozwól, by inni biegali za Tobą, ty bądź!

Kochać i szanować ludzi w Zborze. Nie plotkować, obmawiać za plecami. Nie szemrać, podburzać, ale błogosławić. Okazywać życzliwość. Czasem to prosty gest, przywitanie: witaj bracie, siostro. Nie uciekać od siebie, siadamy jak najdalej, jakby było można to w drugiej sali, albo na schodach. Być blisko także pod tym względem.

Powinniśmy być zachętą dla innych. Uśmiechnąć się do siebie. Zachęcajmy słowem i postawą. Podczas uwielbiania, kazania. Czy jesteś zachętą dla tych, którzy przyszli zniechęceni i smutni? Twoja modlitwa, twoje amen i alleluja, twoje wzniesione ręce mogą być zachęta dla drugiego. Jakiego widzi cię ktoś kto przychodzi pierwszy raz na nabożeństwo. Czy poprzez swoje zaangażowanie w nabożeństwo zachęcasz tych, którzy przychodzą z problemami, by przychodzili do Jezusa?
Czy jesteś zaangażowany w modlitwę? W śpiew, w słuchanie? Czy jest przy tym Twoje serce? Dalej czy jesteś zaangażowany w świadectwo: co siejesz? Zniechęcenie, brak wiary, czy zachęcasz do zaufania Chrystusowi i Jego Słowu.

Służba. Mamy podjąć jakiś trud, przyłożyć swoją rękę do jakiejś dziedziny życia zborowego. Ale nie tylko mamy pełnić jakąś służbę, ale co ważne mamy się w tym rozwijać. Uczyć się. Każdy wierzący ma obietnice Ducha Świętego, który wyposaża i uzdalnia nas do służby.
Jeśli czujesz, że się zatrzymujesz w swoim duchowym życiu, to spójrz na to gdzie pobiegło Twoje serce? Przy czym jest? Służba i rozwijanie się w niej, to najlepsza szkoła charakteru i najlepsza szkoła zaufania Bogu. Stajesz przed wyzwaniami różnej natury,  stajesz przed swoimi ograniczeniami i możesz widzieć jak Bóg to wszystko pokonuje. Służba i nasze podejście do niej jest testem dla naszej wiary. Czy potrafię zaufać Panu, kiedy każe coś robić? Czy potrafię czekać, gdy trzeba? Ale też tak bardzo konkretnie: czy potrafię współpracować z innymi; z tymi, którzy mi pomagają, i tymi przed którymi ja odpowiadam?

Od tego jak traktujemy Zbór i sprawy Zboru, zależy nie tylko przyszłość Zboru, ale także Twoja duchowa przyszłość. Jak myślisz, co mówisz o Zborze? Czy jesteś jego częścią i budujesz się w dom duchowy? Czy wyłączasz się poza nawias? Nie stój z boku, niech ten Zbór nie będzie jedynie dodatkiem do twojego "duchowego" życia.