Być może zdziwił Cię tytuł mojego dzisiejszego posta. Cóż zainspirowany innym blogiem postanowiłem i ja wreszcie wrzucić tekst, który "wisiał mi w głowie"* od dłuższego czasu.
Powtórzę więc jeszcze raz tytuł: bądź "egoistą"!
Gdy otwierasz Biblię, bądź "egoistą". Nie martw się o braci i siostry, o to jak Boże Słowo powinno ich zmieniać. Bądź "egoistą" i podczas lektury myśl o sobie. Co Bóg chce by się zmieniło w twoim życiu, twoim sercu. Bóg nie mówi ci o innych, mówi ci o Tobie.
Gdy modlisz się o przebudzenie, odnowę Kościoła bądź "egoistą". Nie myśl o tym jak zmieniać innych. Bóg sobie z nimi poradzi. Módl się, by oczyszczenie, pokuta zaczęła się od ciebie.
Nawet w małżeństwie (ogólnie w relacjach z innymi również), bądź "egoistą". Nie myśl o tym jak zmienić swoją żonę/ męża, lecz myśl o sobie: jak stać się dobrym/lepszym mężem.
Nie myśl o tym co inni robią źle, myśl raczej o tym co ty możesz robić dobrze/ lepiej innym.
Bądź "egoistą" czytając także ten tekst. Nie domyślaj się co ja chciałem powiedzieć.
Pomyśl od czego możesz zacząć na "pracę" nad Swoim życiem.
----
* w odróżnieniu od tych, które wiszą w poczekalni bloga i czekają na doszlifowanie
Podoba mi się Twój sposób myślenia - będę częściej tu zaglądać, bo choć w wielu kwestiach się różnimy ( religia;) nasze myśli krążą w podobnych obszarach.
OdpowiedzUsuń