Pamiętając o przeszłości żyjmy...
Mając w pamięci naszą przeszłość, żyjmy przyszłością, która manifestuje się w naszej terażniejszości.
To zdanie pochodzi z wczorajszego kazania. Rozwijając je można powiedzieć, że nie chodzi o ciągle wspominanie swego przeszłego życia. Może to bowiem stać się obciążeniem. Chodzi raczej, by pamiętać o łasce, która nas wyrwała z życia z dala od Boga. Powołani jesteśmy do tego, by żyć przyszłością, a więc naszym powołaniem do życia w niebie. Zgodnie z modlitwą Pańską, by wola Ojca, doskonała w niebie miała realny wpływ na nasze życie (już tu na ziemi). Ale nie jest to nadzieja, która jest odległa. To nadzieja, którą mamy żyć już dziś. Realność zbawienia, której doświadczamy w naszej codzienności.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz