Wstęp
„Zbawienie jest z łaski, lecz bycie uczniem Chrystusa kosztuje całe życie”. Te słowa usłyszałem lata temu od pewnego starszego kaznodziei. Głęboko zapadły mi do serca, szczęśliwie były to moje początki życia jako chrześcijanina. „Świeżo” nawrócony, przepełniony radością z przeżywania Bożej łaski i miłosierdzia dopiero miałem zmierzyć się z codziennością.
Zwykła proza życia przyszła szybciej niż mogłem się spodziewać. I oto nadszedł czas, by uczyć się żyć jako człowiek wierzący pośród codziennych trosk i zmagań.
Minęło wiele lat, a ja ciągle uczę się jak żyć. Codziennie muszę kroczyć śladami mojego Mistrza, i każdego dnia doświadczam, że zbawienie jest z łaski, lecz bycie uczniem kosztuje wiele, kosztuje całe moje życie.
Powołani do wyzwań
„Nauczycielu gdzie mieszkasz?
Rzekł im: Pójdźcie, a zobaczycie”
(J 1;38b-39a)
Gdy zagłębiamy się w lekturę Ewangelii według św. Jana już w pierwszym rozdziale spotykamy się z powołaniem do uczniostwa – do pójścia za Jezusem. Ewangelista rozpoczyna od uczniów Jana Chrzciciela (Jana 1;35-37), którzy będąc niejako przygotowani idą za Jezusem. Kolejne wersety ukazują Andrzeja, który przyprowadza do Jezusa Szymona, by doprowadzić do miejsca w którym sam Jezus spotykając Filipa mówi: „Pójdź za mną” (Jan 1;43).
Owe słowa Jezusa „pójdź za mną” rozbrzmiewają ciągle i ciągle mają to samo ogromne znaczenie. Jak podaje William Barklay słowo, które pada w tym momencie to greckie słowo akoloutein. Czasownik, który oznacza iść, podążać za kimś. Czytając ewangelię Janową nie trudno dostrzec, że powołanie owe jest powołaniem trudnym i stawiającym wyzwania.
Powołani by, być z...
Podążanie za Chrystusem według ewangelii niesie ze sobą przesłanie przebywania z Jezusem. Uczniostwo to stała obecność ucznia przy swoim Nauczycielu, co możemy zauważyć podczas wesela w Kanie Galilejskiej (Jana 2;1-11), a także podczas podróży i realizacji planów (Jana 3;22).
To ciągłe przebywanie uczniów z Jezusem staje się możliwością poznawania Nauczyciela. By poznawać nie tylko słowa, lecz by dostrzec, że za nimi stoją również czyny. Jezus nauczał przez swój przykład, a Jego służba, a więc również nauka uczniów nie należała do prostych.
Powołani, by się rozwijać
Wyzwania przed którym stawali wraz z Jezusem uczniowie prowokowały to trudnych pytań, na które padały czasem zaskakujące odpowiedzi. Tak jak gdy na swej drodze ujrzeli człowieka niewidomego od urodzenia (Jana 9;1-7) co zaowocowało pytaniami: „kto zgrzeszył, on czy rodzice jego (...)?” Odpowiedź Jezusa diametralnie różna od oczekiwanej, pozwala uczniom zobaczyć szerszy obraz, pozwala na rozwój.
Jednocześnie bycie uczniem nie oznacza pełnego rozumienia wszystkiego (Jana 2;22). Niektóre słowa Jezusa stały się zrozumiałe dopiero po upływie czasu i po dokonaniu się zapowiedzianych wydarzeń.
Powołani, by trwać
Jednak uczeń to ktoś kto trwa przy swoim Mistrzu, nawet jeśli nie wszystko jeszcze rozumie. Trudne nauczanie Jezusa (Jana 6;32-66) dotyczące Jego samego jako chleba żywota spowodowało, że przyszedł czas, by „chodzący” za Jezusem opowiedzieli sie, czy chcą dalej być Jego uczniami? Czy nadal chcą być blisko swojego Mistrza.
Pytanie Jezusa: „czy i wy chcecie odejść?” Zostawia otwartą drogę, pokazując, że uczniostwo to ciągły wybór. To powołanie, które ciągle trwa i ciągle stawia wyzwania. Zaś odpowiedź Piotra powinna być odpowiedzią każdego, który podąża śladami Mistrza: „Panie! Do kogo pójdziemy? Ty masz słowa żywota wiecznego” (Jana 6;67-68).
Powołani do kontynuacji
Gdy ewangelista Jan relacjonuje wydarzenia ostatniej wieczerzy ukazuje, że uczniostwo nie jest zamknięte w czasie, ale tak jak Jezus dał przykład umycia nóg, tak uczeń powołany jest by kontynuować misję swego Mistrza. Jest to kolejna lekcja ukazująca, że bycie uczniem to nie tylko teoria, ale bardzo praktyczne wyzwanie do naśladownictwa w posłuszeństwie i służbie.
Jednocześnie Jezus obdarza swoich uczniów misją i odpowiedzialnością. Uczniowie dostają obietnicę „Ducha prawdy”, by to zadanie stojące przed uczniami miało szanse powodzenia, a oni sami, by mieli skąd czerpać siłę na dalszą drogę.
Powołani, by się podnosić
Ostatni rozdział ewangelii Jana zawiera szczególnie cenną prawdę dotyczącą uczniostwa. Dzięki wzmiance o Jezusie, który przebacza Piotrowi zaparcie i na nowo obdarza powołaniem ewangelia ta jest szczególnie pomocna w czasach obecnych.
Uczniostwo przestało być czymś idealistycznym, doskonałym, bezbłędnym. Tak jak Piotr, tak i dziś wielu ma chwilę słabości lub zwątpienia. To jednak w żadnej mierze nie przekreśla bycia uczniem. Tak jak Piotr, który został podniesiony przez Jezusa, każdy uczeń gdy zdarzy mu się upadek, może zawsze powrócić na właściwą ścieżkę, by kroczyć śladami swego Mistrza.
Zakończenie
Uczniostwo to naśladowanie Jezusa, a czynienie uczniami to przyprowadzanie poprzez przykład własnego życia innych do Chrystusa. I choć wyzwania na tej drodze nie są łatwe, można się zgubić, można nie zrozumieć, można nawet upaść, to jednak warto być uczniem Jezusa, który uniżył się dla naszego zbawienia.
Ewangelia Jana nie tylko pokazuje, że czynienie innych uczniami możliwe jest poprzez przykład swojego życia i naśladownictwo. Ewangelia ta, ukazuje nam, że współczesny człowiek pełen rozterek, swoich pomysłów na życie może znaleźć akceptację u Boga. Może odnaleźć cel i nadzieję pozostając w relacji z Jezusem. Jednocześnie, a myślę, że jest to szczególnie cenne pokazuje, że „podążanie za” Jezusem to życie pełne wyzwań, akcji i pasji, to pełne życie.
----