Oczywiście, że nie chodzi o to, by zamykać oczy na psychologię, socjologię itp. Nie da się i jako Kościół nie możemy udawać, że to nas nie dotyczy. Co więcej, kto jak kto, ale to właśnie Bóg jako nasz Stwórca jest najlepszym psychologiem. Stworzył wszechświat, więc On jest najlepszym menadżerem.
Ale powiem szczerze: mam dość!
Z kazalnic płynie szerokim strumieniem psychologia, socjologia. Coraz częściej do głosu dochodzi marketing i zarządzanie: jak zarządzać zborem, finansami, zasobami ludzkimi. Mam dość!
Ja chcę Boga! Nie marketingu, a teologii (theos - Bóg, logos - nauka)! Nie odkryć ludzkich, a objawionego Bożego Słowa! Nie nauczania i pomysłów "ludzkiego rozumu", a mocy Ducha Świętego!
I to zarówno na kazalnicy, w zarządzaniu Kościołem, jak i w codziennym życiu Kościoła, Zboru i moim!
Ale powiem szczerze: mam dość!
Z kazalnic płynie szerokim strumieniem psychologia, socjologia. Coraz częściej do głosu dochodzi marketing i zarządzanie: jak zarządzać zborem, finansami, zasobami ludzkimi. Mam dość!
Ja chcę Boga! Nie marketingu, a teologii (theos - Bóg, logos - nauka)! Nie odkryć ludzkich, a objawionego Bożego Słowa! Nie nauczania i pomysłów "ludzkiego rozumu", a mocy Ducha Świętego!
I to zarówno na kazalnicy, w zarządzaniu Kościołem, jak i w codziennym życiu Kościoła, Zboru i moim!
Darku, ale czegoś Ty się ostatnio nasłuchał/naoglądał, co? :) Bo poziom emocji świadczy o tym, że musiała być to piorunująca dawka! Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńPo prostu staram się robić wszystko całym sobą ;)
OdpowiedzUsuńPozdrowionka
Hm... a coś Ci przeszkadza w głoszeniu Boga? Może bierzesz na siebie zbyt dużo, może można jakoś delegować zadania, czy ja wiem?
OdpowiedzUsuńNa prowadzeniu zboru się nie znam, ale pamiętam że miałem podobne odczucia kiedyś, gdy pracując w szkole dostałem wychowawstwo. Niemal nie starczało mi czasu na nauczanie mojego ukochanego przedmiotu bo wiecznie było mnóstwo spraw do załatwienia.
Postawiłem w końcu szlaban: godzina wychowawcza i szlus, reszta to lekcje. A jak ktoś czegoś potrzebuje, to po godzinach: przedmiot ważniejszy.
Nie wiem, czy w Twoim przypadku tak się da, ale jakiekolwiek rozwiązanie znajdzesz, życzę konsekwencji i jasnego dostrzegania granic.
Przykro mi, ale myśl z pierwszego zdania - nie trafiona ;)
OdpowiedzUsuńAle dzięki za mądrą radę.
A w kościele katolickim z ambon sączy się poza tym, co wymieniłeś, jeszcze polityka.
OdpowiedzUsuń