W sobotę byliśmy (z Małgosią) na ślubie i weselu. Impreza udana, nawet bardzo. Zapewne z powodu towarzystwa. To ludzie tworzą atmosferę, a ta była wyśmienita.
Całą zaś niedzielę spędziliśmy z M. i Ł. - rodziną Małgosi, to był czysty relaks. Niestety nie często mamy możliwość spotkać się ze sobą :( ale takie już jest życie - ciągle pędzi i goni.
Dzięki Ci Boże, za chwile gdy można się zatrzymać i po prostu z kimś pobyć.
ps. jeśli lubisz Warszawę lub (tak jak ja) za nią nie przepadasz, ale chcesz dać jej szansę zapraszam na fotobloga: Warszawa i wszystko jasne. A jeśli interesują Cię fotoblogi o miastach to możesz odwiedzić również najnudnjeszy blog w sieci, czyli fotoblog o Mielcu (mieście gdzie będę mieszkał).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz