W czwartek (11 czerwca) z okazji wolnego dnia pojechaliśmy z Małgosią do Krakowa. Z Mielca zdecydowanie bliżej niż z Międzyrzeca czy z Płocka. Wstyd byłoby nie odwiedzić. Przyznam, że była to moja druga wizyta w tym mieście, z tym, że pierwsza była dawno i nie prawda.
O swoich wrażeniach i tych pozytywnych i tych zdecydowanie mniej pozytywnych postaram się napisać kiedy indziej. Dziś tylko jedno zdjęcie.
O swoich wrażeniach i tych pozytywnych i tych zdecydowanie mniej pozytywnych postaram się napisać kiedy indziej. Dziś tylko jedno zdjęcie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz