Zawsze mnie uczono, żeby nie odkładać spraw na później. I prawdą jest, że jak się coś odkłada to z reguły na "świętego nigdy".
Ale wczoraj zostały podburzone moje gorliwie pobierane nauki.
Postanowiłem zlikwidować olbrzymie sople zwisające z dachu (nad balkonem i oknami kuchennymi). Oj sporo tego było.
Dwie godziny później przyjechała ekipa, która weszła na dach i wykonała swoją robotę.
I co o tym sądzić?
Znalazłem jasną stronę. Trochę się porozciągałem :D
Ale wczoraj zostały podburzone moje gorliwie pobierane nauki.
Postanowiłem zlikwidować olbrzymie sople zwisające z dachu (nad balkonem i oknami kuchennymi). Oj sporo tego było.
Dwie godziny później przyjechała ekipa, która weszła na dach i wykonała swoją robotę.
I co o tym sądzić?
Znalazłem jasną stronę. Trochę się porozciągałem :D
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz