Międzyrzec zaprosił Parczew, a przy okazji my się załapaliśmy na super czas. Była więc i delegacja z Mielca :D
Były świadectwa, modlitwy, uwielbianie pieśnią, ale też smaczne sałatki, ciasta i różniste smakowite "boczusie", kiełbaski i inne wynalazki.
Jesteśmy wdzięczni Bogu i przyjaciołom, że mogliśmy z Wami być. A do domu wróciliśmy przed 2:00 nad ranem :D
Duży ten zbór w Mielcu :) Nawet jeśli (a może się mylę) nie wszyscy zjawili się na grillu, to i tak widzę całkiem sporą grupę! Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńeee, dokładnie to są tam 2 Zbory; Międzyrzec i Parczew. Z Mielca były tylko dwie osoby :D Całość wydarzenia miała miejsce w Międzyrzecu Podlaskim.
OdpowiedzUsuńNo to moje niedopatrzenie i nadinterpretacja zdjęcia :) Co nie zmienia faktu, że osób na fotografii jest całkiem i tak niemało.
OdpowiedzUsuń