Moja żona nazywa mnie (i z jej ust to lubię) "starym prowokatorem" ;)
Dziś nadszedł więc czas na kolejną małą prowokację.
Otóż, kocham homoseksualistów!
Uważam, że jest dla nich miejsce w Kościele. Ale nie jako nowe wspólnoty wierzących gejów, ale w już istniejących zborach/ parafiach. Przychodźcie do zborów. Ewengelia i Boże Królestwo jest dla Was!
Usta "świątobliwych mężów i niewiast" wykrzywił grymas. Jedyne co dało się słyszeć to jęk i syk: "a fe".
Tak! Uważam, że Kościół powinien być otwarty na homoseksualistów, tak samo jak na innych. Naszym zadaniem jest głosić każdemu Ewangelię, a Ci, którzy pójdą za Chrystusem mają stawać się Jego uczniami w jedynym właściwym środowisku: w Kościele.
Ale tak jak i inni, homoseksualiści muszą się upamiętać i uwierzyć.
I teraz pewne środowisko obrzuca mnie błotem, nazywa bigotem, i zaściankiem.
Idąc za Chrystusem pozostawiamy swój grzech za sobą. Głównie chodzi o to, że żyliśmy bez Boga. Ale ja musiałem porzucić swoje anarchistyczne przekonania i poglądy.
Tak i homoseksualista musi pokutować! Porzucić swój "grzeszny styl życia", bo w oczach Boga homoseksualizm jest obrzydliwością. Jest grzechem!
Bóg kocha grzesznika, lecz nienawidzi grzechu.
Dlatego dla upamiętanego homoseksualisty jest w Kościele takie samo miejsce jak i dla mnie, który się upamiętałem.
Pamiętajmy; Bóg kocha grzesznika, lecz nienawidzi grzechu:
Usta "świątobliwych mężów i niewiast" wykrzywił grymas. Jedyne co dało się słyszeć to jęk i syk: "a fe".
Tak! Uważam, że Kościół powinien być otwarty na homoseksualistów, tak samo jak na innych. Naszym zadaniem jest głosić każdemu Ewangelię, a Ci, którzy pójdą za Chrystusem mają stawać się Jego uczniami w jedynym właściwym środowisku: w Kościele.
Ale tak jak i inni, homoseksualiści muszą się upamiętać i uwierzyć.
I teraz pewne środowisko obrzuca mnie błotem, nazywa bigotem, i zaściankiem.
Idąc za Chrystusem pozostawiamy swój grzech za sobą. Głównie chodzi o to, że żyliśmy bez Boga. Ale ja musiałem porzucić swoje anarchistyczne przekonania i poglądy.
Tak i homoseksualista musi pokutować! Porzucić swój "grzeszny styl życia", bo w oczach Boga homoseksualizm jest obrzydliwością. Jest grzechem!
Bóg kocha grzesznika, lecz nienawidzi grzechu.
Dlatego dla upamiętanego homoseksualisty jest w Kościele takie samo miejsce jak i dla mnie, który się upamiętałem.
Pamiętajmy; Bóg kocha grzesznika, lecz nienawidzi grzechu:
"Powiedz im: Jakom żyw-mówi Wszechmocny Pan - nie mam upodobania w śmierci bezbożnego, a raczej, by się bezbożny odwrócił od swojej drogi, a żył. Zawróćcie, zawróćcie ze swoich złych dróg! (...)" - Ezechiela 33,11
Problem w tym, ze nie uważają swej skłonności za grzeszną ( nie tylko oni). I co poradzić?
OdpowiedzUsuńWystarczy, by Duch Święty "wziął w obroty" ;)
OdpowiedzUsuń