| Home | 365/2012 | in my eye | VW T3 Westfalia | Zbór w Mielcu |

2008 09 29 -dzień szósty


Przedpołudniowy czas to znoszenie paczek do piwnicy. Pakuję różne rzeczy właścicieli mieszkania do pudełek, a następnie wynoszę i elegancko układam w piwnicy. Całą elegancję czuję w kręgosłupie ;)
Potem miły czas z bratem Marcinem.

I totalne zaskoczenie. Siedzimy sobie z Marcinem, rozmawiamy. Pukanie do drzwi. Otwieram (myślałem, że może Gosia wróciła wcześniej z pracy), aż mnie zatkało.Chyba z pięć minut nie wiedziałem co powiedzieć. W drzwiach stał kumpel z dziewczyną z Międzyrzeca (to znaczy On z M-c, a ona z Parczewa :) )
Dzięki Krzychu.
Małgoś wróciła z pracy i nasz pierwszy obiad (w tym mieszkaniu) zjedliśmy w towarzystwie naszych gości.

Wieczorem zaś wraz z młodzieżą (która nas zaprosiła - dzięki) byliśmy na kręglach. Wraz z Małgosią po raz pierwszy w życiu graliśmy w kręgle.




Było to pożegnanie wyjeżdżających na studia dwóch braci Mateusza i Artura. Życzymy Bożego błogosławieństwa.





 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz