| Home | 365/2012 | in my eye | VW T3 Westfalia | Zbór w Mielcu |

Gdzie jest ten Kościół?

W poprzednim poście, w komentarzu Harry napisał:
"(...) Marzy mi się taki zbór, który byłby znany w mieście ze względu na przejaw Bożej obecności i mocy, a nie na znaną mieszkańcom lokalizację kaplicy :)."
Pozwoliłem sobie zacytować.

Wydaje mi się, że obie te rzeczy mogą iść ze sobą w parze :D
O ile kaplica nie przysłoni nam głównych celów. Bo może się łatwo stać tak, że wszystkie siły (i pieniądze) wkładamy w utrzymanie kościoła, zamiast w rozwój Kościoła! Rozwiązaniem nie musi być jednak rezygnacja z własnego obiektu sakralnego.

Fakt jednak faktem, że Kościół/Zbór powinien docierać tam gdzie są Ci, którym ma zwiastować dobrą nowinę. Dlatego też Zbór mielecki chce być bliski innym (możliwe, że w przyszłości (jeśli Zbór zaakceptuje i przyjmie) trzeci człon naszego przyszłego motta zborowego: bliscy Boga, bliscy sobie, bliscy innym).

A jako ilustracja, taki oto rysuneczek:



Ciekawy tekst w miarę powiązany pojawił się na "świat po protestancku": godny sposób głoszenia.

4 komentarze:

  1. czytając od tył można by powiedzieć że jeśli będziemy bliscy (na wszystkich 3 płaszczyznach) to problemy finansowe, lokalizacyjne, nie będą stanowiły problemu, ponieważ będziemy je w stanie "po Bożemu" rozwiązywać;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wolałbym żebyśmy jednak czytali od początku :)
    Jeśli zaś będziemy bliscy... wtedy sprawy najważniejsze pozostaną na najważniejszym miejscu. I to jest najważniejsze :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jeśli tylko nie zasłonimy sobie oczu błachostkami to priorytety będą cały czas w naszym zasięgu;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Święta prawda, tyle, że owe błahostki często są jak błyskotki. A my jak te sroki. Byle się błyszczało i już biegniemy. Ale dla każdego jest nadzieja, więc "obudź się, ty który śpisz" :D

    OdpowiedzUsuń