| Home | 365/2012 | in my eye | VW T3 Westfalia | Zbór w Mielcu |

Komentarz do komentarzy

Dziś cieszę się, że gdy rozpoczynałem blogowanie w opcjach zaznaczyłem moderowanie komentarzy. Otóż w ostatnim tygodniu pod kilkoma postami ktoś (szkoda, że anonimowo) postanowił się ze mną nie zgodzić.
I to dobrze. Nie wszyscy muszą myśleć jak ja. A skonfrontowanie swojego myślenia z odmiennym może doprowadzić do rozwoju.
Niestety nie mogłem dopuścić owych komentarzy do publikacji. Ich ton i charakter nie miał na celu polemiki czy rozmowy (czy choćby prezentacji odmiennego stanowiska), a tylko był nerwową, chamską reakcją. Takich komentarzy dopuszczał na bloga nie będę.

A już na pewno nie znajdą się tu komentarze rasistowskie i obrażające mniejszości. Prędzej zamknę bloga.

Ps. Zastanawiam się nad zablokowaniem umieszczania komentarzy anonimowych. Anonimowość w sieci i tak jest złudna, ale odrobina poczucia godności nakazywała, by podpisaywanie się pod swoim stanowiskiem choćby stałym (rozpoznawalnym) nickiem.

2 komentarze:

  1. Darku,

    Przede wszystkim super, że mogliśmy się spotkać i porozmawiać/pośmiać się w "realu" w Z. Dzięki za ten czas!

    Ad rem: wiesz, że na blogspocie można zmieniać moderację komentarzy (tak/nie) - nie to, żebyś teraz chciał to zrobić, ale w ogóle warto o tym wiedzieć.

    Zgadzam się z Tobą w pełni - podejrzewam, że istnieje gdzieś w necie jakiś kod nakładki, umożliwiający niewpuszczanie anonimowych komentarzy. Ale bez rozpoznania IPka "sprawcy" niefajnych komentarzy, co Ci z tego, że będzie się wpisywał jako Franek, Czesław czy Bodzio.

    Żadna nakładka nie zastąpi braku kultury, w tym braku kultury dyskusji.

    Ale pozdrawiam pozytywnie! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam nadzieję, że to nie będzie nasz jedyny kontakt oko w oko :) tym bardziej, że było miło.

    Co fakt, to fakt. I niestety muszę stwierdzić, że z każdym rokiem jest coraz gorzej jeśli chodzi o kulturę w necie. Jakoś milej wspominam czasay "wdzwanianych" modemów. Szanowało się i czas i samego rozmówcę.

    Nic to. Idziemy do przodu.
    Trzymaj się ciepło i do następnego razu :D

    OdpowiedzUsuń