| Home | 365/2012 | in my eye | VW T3 Westfalia | Zbór w Mielcu |

Przenośny obiekt sakralny

Wiele Zborów w naszym kraju boryka się z problemami lokalowymi. U nas też ściany zaczynają pękać. Sala nabożeństw robi się za ciasna (Chwała Bogu!) i przydałyby się dodatkowe pomieszczenia. Ale co zrobić wynajmować w innym miejscu? Dobre miejsca kosztują dużo więcej. Budować? To jeszcze droższe. Dobrze, by też wiedzieć jakie plany ma Pan Kościoła.

Jest jeszcze jedno rozwiązanie. Co prawda raczej na lato tylko. Ale zawsze jest jakaś alternatywa. Z tym, że Kościół powinien jednak mieć postawę pokory, a nie "być nadętym czy nadmuchanym".




3 komentarze:

  1. Od czegoś trzeba zacząć, może wpierw jednak musimy sobie coś wydmuchać;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dobre, dobre :)

    A poważniej w kwestiach lokalowych - jestem zwolennikiem "lotnych" społeczności, bez własnych budynków, które - no właśnie - często trzeba budować, remontować, czy zamieniać na większe (tylko jak?).

    Marzy mi się taki zbór, który byłby znany w mieście ze względu na przejaw Bożej obecności i mocy, a nie na znaną mieszkańcom lokalizację kaplicy :).

    OdpowiedzUsuń
  3. Dodatkowe zdjęcia:
    http://achristian.files.wordpress.com/2006/10/church3.jpg
    http://www.usedbouncehouses.com/images/church4.jpg

    Niestety jak widać na zdjęciach (z linka) "obiekt" jest zbyt wąski i ogólnie mały, żeby dało się wykorzystać w Mielcu.

    Ale to chyba dobrze :D

    OdpowiedzUsuń