Jeden z braci, który wie, że zacząłem się interesować fotografią zaproponował pożyczenie mi swojej lustrzanki. Dzięki temu będę mógł poćwiczyć focenie, a także (a może nade wszystko) zorientuje się czego oczekuję od nowego aparatu.
Tak, chciałbym w niedalekiej przyszłości (tak w najbliższym półroczu) kupić lepszy aparat (lustrzankę). Dzięki inicjatywie brata nie muszę kupować w ciemno. Dzięki.
A to zdjęcie to jedno z pierwszych zrobionych przeze mnie w naszym mieszkaniu. Oczywiście to tylko wstępne ćwiczenie :)
Właśnie dowiedziałem się, że pożyczony aparat to nie lustrzanka. Już teraz wiecie, że jestem totalnym amatorem :D
OdpowiedzUsuńAle dla każdego jest szansa, jest więc i dla mnie ;)