| Home | 365/2012 | in my eye | VW T3 Westfalia | Zbór w Mielcu |

"Taniec na lodzie"?



Korzystając z ferii i pobytu Patryka (siostrzeńca) wybraliśmy się na lodowisko. Dla Patryka był to pierwszy raz w życiu. A dla mnie?
Drugi. Po 22-25 letniej przerwie :D
Szło nam całkiem nieźle.


Patryk był w niebo wzięty. My zmęczeni, ale również zadowoleni. Do tego stopnia, że Małgosia chce byśmy wybrali się jeszcze raz (tym razem sami). Czyżby szykowała się nam randka na łyżwach? ;)



Musze się przyznać, że zaliczyłem również upadek.
A upadek mój był wielki :D, ale się podniosłem i pojechałem dalej.

4 komentarze:

  1. upadki są wpisane w życie człowieka, oby tylko na lodzie.....
    ;-))

    OdpowiedzUsuń
  2. co Ty wiesz o upadkach....( nie dotyczy na lodzie)
    ;-))

    OdpowiedzUsuń
  3. Oj myślę, że każdy z nas coś o nich wie. jeśli tylko szczerzy jesteśmy przed sobą i Bogiem :)

    OdpowiedzUsuń