| Home | 365/2012 | in my eye | VW T3 Westfalia | Zbór w Mielcu |

Jeszcze o "Bóg urojony", Dawkinsa...

"Bóg urojony wydaje się się być bardziej nastawiony na umocnienie chwiejnych ateistów, niż na ostre, a uczciwe starcie z wierzącymi czy poszukującymi prawdy. (Nasuwa się pytanie, czy przypadkiem nie jest tak dlatego, że sam autor należy do owych ateistów, których wiara w ateizm się chwieje.) Wierzący poczują konsternację na widok stereotypów dotyczących religii, a oczywisty brak naukowej uczciwości w istotnej mierze zniechęci ich do poważnego traktowania zawartych w książce argumentów i obaw. Poszukujących prawdy, którzy nie uważają się za wierzących, może zaszokować agresywna retoryka Dawkinsa, używanie osobistych "wyznań wiary" w miejsce obiektywnego materiału dowodowego, napastliwy ton wobec "zatwardziałych teistów" i krańcowa determinacja, by w każdej religii znajdować same wady."

Bóg nie jest urojeniem, Złudzenie Dawkinsa, Alister McGrath, Joanna Collicutt McGrath, Wydawnictwo WAM, Kraków 2007, s. 112

2 komentarze:

  1. I bardzo słusznie! :D
    Spreparowałem bloga jako Scriptura. No i pracuję nad rozwojem strony. pozdrawiam Ciebie i żonę.

    OdpowiedzUsuń
  2. Słusznie, w tej tematyce warto zobaczyć książkę Pawła Blocha Urojony Bóg Richarda Dawkinsa

    http://urojonybogrichardadawkinsa.wdfiles.com/local--files/start/Urojony%20B%C3%B3g%20Richarda%20Dawkinsa

    Naprawedę warto!!!

    OdpowiedzUsuń