| Home | 365/2012 | in my eye | VW T3 Westfalia | Zbór w Mielcu |

Pan i Bóg mój...

"Nie chciałbym, aby ktoś powiedział o Chrystusie tę najbardziej nierozumną rzecz, którą się nieraz o Nim słyszy: "Mogę uznać w Jezusie wielkiego nauczyciela moralności, ale nie przyjmuję Jego stwierdzenia, że jest Bogiem". Akurat tego nie wolno nam mówić. Ktoś, kto byłby tylko człowiekiem, a zarazem mówił takie rzeczy jak Jezus, nie mógłby być wielkim nauczycielem moralności. Byłby albo szaleńcem - niczym człowiek, którzy utrzymuje, że jest sadzonym jajem - albo szatanem z piekła rodem. Trzeba wybierać. Ten człowiek albo był i jest Synem Bożym - albo szaleńcem, lub czymś jeszcze gorszym. Możesz kazać Mu się zamknąć jako głupkowi, możesz na Niego napluć i zabić Go jako wcielonego demona, albo możesz upaść Mu do stóp i nazwać Go Panem i Bogiem. Ale nie prawmy protekcjonalnych bzdur, że był wielkim człowiekiem i nauczycielem. Tej możliwości nam nie zostawił. Ani wcale nie zamierzał."
Lewis C. S., Chrześcijaństwo po prostu, Wyd. Media Rodzina, s. 60

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz