| Home | 365/2012 | in my eye | VW T3 Westfalia | Zbór w Mielcu |

Natłok zajęć i "wiosenny zawrót głowy"

Minęło kilka dni bez żadnego wpisu. Bynajmniej nie z powodu tego, że nic się nie dzieje. Wprost przeciwnie. Jest tyle pracy, że "nie wyrabiam na zakrętach". Musze nadgonić kilka spraw (kazania (x2), materiały do dyskusji dla małych grup (x3), praca domowa na zajęcia ;) , nauczanie o tym jak czytać Biblię w Łukowie i kilka spraw czysto prywatnych) bo w następnym tygodniu wyjeżdżam na zajęcia USB.

Wiem, że niektórzy czekają na informację o naszej decyzji dotyczącej.... ci co czekają wiedzą czego dotyczącej ;)
Napiszę tak; rzuciliśmy już kamieniem. Teraz czekamy, aż w konsekwencji zejdzie lawina. I... będzie się działo!
Dziękujemy za modlitwy i Wasze wsparcie (za ciepłe słowa i pukanie się w czoło). Głownie dziękujemy Wam, że jesteście z nami i pozwoliliście podjąć decyzję tak, jak odbieramy to od Pana naszego życia - Pana Jezusa Chrystusa. Jeśli ciągle wspominacie nas w Swych modlitwach, to potrzebujemy siły i mądrości. Szczególnie dużo mądrości :)

Ps. Jak już pewne rzeczy zostaną poruszone oficjalnie i jawnie, napiszę wyraźniej o co chodzi, by nie sprawiać już wrażenia tajemniczości :)

Trzymajcie się ciepło i... poręczy.

ps. 2 Znów wiosenna pogoda za oknem. To najlepszy czas, by się zakochać lub kogoś rozkochać w sobie. Niech więc mężowie zakochają się w swoich żonach po raz kolejny, niech starają się zdobyć ponownie swe wybranki. Ja już obmyślam strategię :)
Aha, to dotyczy również żon :D

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz