Coś mało wpisów ostatnio się pojawia ;)
Ale mam usprawiedliwienie.
Jako Zbór dostaliśmy wymówienie z pomieszczeń (budynku) przy ul. Skłodowskiej. Były tam przeprowadzane akcje charytatywne (rozdawnictwo odzieży, etc).
Trzeba "oczyścić" pomieszczenia. Przez kilka dni próbowałem wszystko ogarnąć. Przewiozłem krzesełka i rzeczy, które przydadzą się jeszcze w kościele. Resztki ubrań przerzucałem do worków (dziś pomogła mi Małgosia :) ).
Jestem trochę styrany (boli kręgosłup) i mam mało czasu.
Czyli jak zwykle, codzienność :D
A na osłodę zdjęcie. Klatka schodowa w budynku.

Jako Zbór dostaliśmy wymówienie z pomieszczeń (budynku) przy ul. Skłodowskiej. Były tam przeprowadzane akcje charytatywne (rozdawnictwo odzieży, etc).
Trzeba "oczyścić" pomieszczenia. Przez kilka dni próbowałem wszystko ogarnąć. Przewiozłem krzesełka i rzeczy, które przydadzą się jeszcze w kościele. Resztki ubrań przerzucałem do worków (dziś pomogła mi Małgosia :) ).
Jestem trochę styrany (boli kręgosłup) i mam mało czasu.
Czyli jak zwykle, codzienność :D
A na osłodę zdjęcie. Klatka schodowa w budynku.

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz