Szuka się z reguły rzeczy cennych, wartościowych dla nas. Dla człowieka, który utrzymywał się z owiec, ta jedna owieczka była cenna. Dla tej kobiety, ta jedna drachma (=denar) stanowiła dniówkę. Tyle dostawało się za dzień pracy, a była to jedna dziesiąta jej majątku.
Czy ludzie są dla nas cenni? Nie odpowiadajmy za szybko.
Ja rzucę kilka pytań dodatkowych: kiedy ostatnio powiedziałeś komuś ewangelię? Kiedy ostatnio szukałeś okazji, żeby spotkać się z niewierzącym przyjacielem, by z nim być? Kiedy poświęciłeś czas, by go wysłuchać? Czy zebrałeś się na odwagę, by powiedzieć, że się będziesz o niego modlił. Kiedy ostatnio modliłeś się o swoich przyjaciół? Teraz wiesz ile wart jest dla ciebie ten, który w Bożych oczach jest tak cenny, że dla niego przyszedł Jezus, by umrzeć na krzyżu!
[...]
I nie trzeba być ewangelistą, misjonarzem. Wystarczy być sobą! Być chrześcijaninem tam gdzie jesteśmy, przebywać z ludźmi tam gdzie oni są. Nie chodzi o jakieś akcje. Jeśli ewangelizacja kojarzy ci się z akcją, zapomnij o tym. Ewangelizacja to wskazywanie zagubionym drogi do Chrystusa! I metody mogą być wszelakie, ale kilka rzeczy jest pewne:
musimy być blisko ludzi; tam gdzie oni się znajdują (na rybach, na turnieju sportowym, w trójce klasowej naszych dzieci, na zakupach),
musimy autentycznie traktować ich jako cennych dla nas i dla Boga (poświęcać czas, zaprzyjaźniać się),
jasno mówić (mówić o swoich motywacjach, o miłości Bożej, o zajęciach),
ale przede wszystkim modlić się, wołać do Boga o znajomych.
[...]
Nasze motto Zborowe zaczyna się od słów: ewangelizować zgubionych. Metody/ sposoby mogą być różne, tak jak różni jesteśmy my, ale...
Do tego trzeba mieć serce. Serce przepełnione miłością. Bożą miłością.
Do tego trzeba mieć wzrok, sokoli wzrok wyostrzony na ludzkie potrzeby.
Do tego trzeba mieć język, gotowy by mówić dobrą nowinę o zbawieniu w Jezusie.
Czy ludzie są dla nas cenni? Nie odpowiadajmy za szybko.
Ja rzucę kilka pytań dodatkowych: kiedy ostatnio powiedziałeś komuś ewangelię? Kiedy ostatnio szukałeś okazji, żeby spotkać się z niewierzącym przyjacielem, by z nim być? Kiedy poświęciłeś czas, by go wysłuchać? Czy zebrałeś się na odwagę, by powiedzieć, że się będziesz o niego modlił. Kiedy ostatnio modliłeś się o swoich przyjaciół? Teraz wiesz ile wart jest dla ciebie ten, który w Bożych oczach jest tak cenny, że dla niego przyszedł Jezus, by umrzeć na krzyżu!
[...]
I nie trzeba być ewangelistą, misjonarzem. Wystarczy być sobą! Być chrześcijaninem tam gdzie jesteśmy, przebywać z ludźmi tam gdzie oni są. Nie chodzi o jakieś akcje. Jeśli ewangelizacja kojarzy ci się z akcją, zapomnij o tym. Ewangelizacja to wskazywanie zagubionym drogi do Chrystusa! I metody mogą być wszelakie, ale kilka rzeczy jest pewne:
musimy być blisko ludzi; tam gdzie oni się znajdują (na rybach, na turnieju sportowym, w trójce klasowej naszych dzieci, na zakupach),
musimy autentycznie traktować ich jako cennych dla nas i dla Boga (poświęcać czas, zaprzyjaźniać się),
jasno mówić (mówić o swoich motywacjach, o miłości Bożej, o zajęciach),
ale przede wszystkim modlić się, wołać do Boga o znajomych.
[...]
Nasze motto Zborowe zaczyna się od słów: ewangelizować zgubionych. Metody/ sposoby mogą być różne, tak jak różni jesteśmy my, ale...
Do tego trzeba mieć serce. Serce przepełnione miłością. Bożą miłością.
Do tego trzeba mieć wzrok, sokoli wzrok wyostrzony na ludzkie potrzeby.
Do tego trzeba mieć język, gotowy by mówić dobrą nowinę o zbawieniu w Jezusie.
Fragmenty kazania "Poszukiwacze zaginionych" (6 stycznia 2008)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz