| Home | 365/2012 | in my eye | VW T3 Westfalia | Zbór w Mielcu |

Ale za to niedziela, ale za to niedziela, niedziela będzie dla nas...


Pomiędzy składaniem mebli, pakowaniem książek, materiałów i wszystkich tych nagromadzonych nie wiadomo skąd rzeczy trzeba w miarę normalnie funkcjonować. Małgosia nadal jeździ do pracy, jeść trzeba. Pies się denerwuje (chyba udzielił mu się mój stress).
Niedziela zbliża się wielkimi krokami. Trzeba się przygotować.
Tej niedzieli nabożeństwo rozpocznie się dopiero o godzinie 14:oo. Rozpoczniemy w kaplicy (ul. Lubelska 74), by następnie pojechać na żwirownię (akweny wodne) gdzie będzie miał miejsce chrzest wodny. Jako ewangelikalni chrześcijanie wierzymy, że chrzest wodny poprzedzony powinien być upamiętaniem i wiarą katechumena. Na prośbę osoby, która odwróciła się od grzechu do Boga zanurzymy ją, chrzcząc w imię Ojca, Syna i Ducha Świętego.
Będziemy świadkami chrztu trzech kobiet. Na tą uroczystość przyjedzie Zbór z Siedlec.
Po samej ceremonii chrztu wrócimy do kaplicy, by tam mieć czas uwielbiania Boga śpiewem, modlitwami i słuchaniem Słowa Bożego. Kazanie wygłosi pastor Zboru siedleckiego prezb. Robert Kubiak. Oczywiście będzie też Wieczerza Pańska (komunia). Sprawujemy ją pod dwoma postaciami (chleba i wina).
Po nabożeństwie gości zapraszamy na poczęstunek i społeczność przy stołach. Będzie to również czas naszego pożegnania ze Zborem (pozwolono mi wygłosić mowę :) ).
Oby tylko pogoda dopisała, bo chcemy siedzieć do oporu. Po obiadku przyjdzie też czas na grilla :)

Niestety materiały mam już popakowane (i część wywieziona do Mielca), więc nie umieszczę dziś zdjęć pokazujących chrzest wodny. Ale po całej imprezie, powinno się coś pojawić.
Tak więc do zobaczenia ;)

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz