| Home | 365/2012 | in my eye | VW T3 Westfalia | Zbór w Mielcu |

Luźnych myśli kilka o nazwach ulic, placów, skwerów


 


U zbiegu ulic ks. Adolfa Pleszczyńskiego i ul. (alei?) Prymasa Stefana Wyszyńskiego stoi kościół pod wezwaniem Chrystusa Króla. Jest to najmłodszy rzymsko-katolicki budynek sakralny. W sumie na terenie miasta, które ma ok. 17 000 mieszkańców są 4 parafie rzymskie.
Ale ja nie o tym. Chciałem raczej pociągnąć dalej temat nazw.
Otóż międzyrzeckich ulic nie ominęły zmiany nazw. Mamy już z poprzedniego postu ulice: ks. Adolfa Pleszczyńskiego i ul. (alei?) Prymasa Stefana Wyszyńskiego.
Mamy w centrum miasta pl. Jana Pawła II, który wcześniej nazywał się pl. Bohaterów Miasta, a jeszcze wcześniej (tego nie pamiętam) Dzierżyńskiego.
Ale i tak najlepszy moim zdaniem jest plac Zbawiciela. I bynajmniej nie chodzi mi o nazwę, ale ponownie o szumne określenie: plac.
Powinno być raczej placyk, zresztą czy ja wiem? Ja się nie znam. Dość powiedzieć, że ów plac to tak naprawdę kawałek miejsca gdzie jest trawnik, że dwa drzewa i chodnik. Wszystko to na skrzyżowaniu ul. Warszawskiej i Lubelskiej. Jest to główne skrzyżowanie w mieście i doczekało się nawet świateł regulujących ruch pieszych i samochodów (a jaka to była atrakcja :) )
A i najważniejsze, na placu stoi olbrzymich rozmiarów pomnik - krzyż z postacią przedstawiającą Chrystusa i coś tam jeszcze. Pomnik jest olbrzymich rozmiarów, a przy skromnej wielkości placu jest niepraktyczny - stoi na środku i przechodząc ze skweru Armii Krajowej (popularny: małpi gaj) przez pasy, trzeba go omijać.
Tak to opisuje, że chyba będę musiał zrobić zdjęcie :D


 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz