W niedzielę wieczorem wybraliśmy się z Małgosią do Rzemienia pod Mielcem. Chcieliśmy zobaczyć jezioro, o którym słyszeliśmy wcześniej. Niestety nasza nadzieja na miejsce gdzie z przyjemnością będziemy mogli zażywać kąpieli prysła gdy zobaczyliśmy wielkość owego "jeziora". Kałuża nie dość, że mała to oblegana przez ludzi, z zakazem kąpieli psów. Nic to trzeba poszukać innego zbiornika wodnego, bo nigdzie tak nie odpoczywamy jak nad wodą, w lesie z naszym dzielnym wodno-lądowym zwierzakiem potocznie zwanym psem. A na zdjęciu "jezioro".
hm..no popatrz pan...."kałużą" nazwane jezioro gdzie taakie ryby wyciągałem, gdzie w dobrych czasach omegi w wietrze śmigały....no,no
OdpowiedzUsuńNo to szacun, na omegach na takim "jeziorze"!
OdpowiedzUsuńKadety owszem kilka może i by się mieściło :D
Na pewno dobra wielkość akwenu do ćwiczeń zwrotów ;)
A poważnie. Moje rozczarowanie wzięło się stąd, że opinia jaką słyszałem zdecydowanie przerosła rzeczywistość.
Pozdrawiam