Poniżej wklejam fragment z tekstu Tadeusza J. Zielińskiego "Usprawiedliwieni z wiary. Kazanie o prawdzie, od której zależy być albo nie być biblijnego chrześcijaństwa." Zachęcam do przeczytania fragmentu, a jeśli zainteresuje to do przeczytania całości (a moim zdaniem jest tego wart). Link do całego tekstu na końcu posta.
"Prawdziwa wiara nigdy nie pozostaje samaKatolicy tradycyjnie zarzucali protestantom, iż mówiąc o usprawiedliwieniu przez samą wiarę, lekceważą dobre uczynki, o których przecież Biblia wspomina w wielu miejscach. Nic bardziej nieprawdziwego! Twierdzimy co prawda, że na etapie przyjmowania zbawienia grzeszny człowiek nie ma się czym poszczycić (Rz 3:20; Ga 3:21, 5:4) i „zostaje usprawiedliwiony nie z uczynków zakonu, a tylko przez wiarę w Chrystusa Jezusa, i myśmy w Chrystusa Jezusa uwierzyli, abyśmy zostali usprawiedliwieni z wiary w Chrystusa, a nie z uczynków zakonu, ponieważ z uczynków zakonu nie będzie usprawiedliwiony żaden człowiek” (Ga 2:16). Wspaniała wieść polega na tym, iż to Bóg, bez żadnego przekupstwa z naszej strony (a czymże można by przekupić nieskalanego Pana?) zapragnął nasz uleczyć, oczyścić i zjednoczyć ze swoim Synem tworząc silną więź, głęboką jedność, unię (J 15:1-16; Ef 4:15-16).Jednocześnie jednak twierdzimy, że szczerze wierzący, będąc w więzi z Panem w naturalny sposób będzie przynosił dobry owoc, gdyż czerpie dobre soki i jego nową naturą jest czynić dobrze. Jeśli nie ma dobrych uczynków, to coś z naszym związkiem z Jezusem jest nie tak, wiara nie jest prawdziwa, gdyż prawdziwa wiara nigdy nie pozostanie sama, bez przynoszenia dobroci, jak mówi maksyma „sama wiara [przez którą przyjmujemy usprawiedliwienie] nigdy nie pozostaje sama” (sola fides nunquam sola). Jeśli zaś nasza wiara jest szczera, to my wszczepieni przez Ducha Świętego w Jezusa, momentalnie przynosić będziemy dobry owoc, gdyż „nie może dobre drzewo rodzić złych owoców, ani złe drzewo rodzić dobrych owoców” (Mt 7:18). Uczynki są sprawdzianem usprawiedliwiającej wiary, prawdziwa wiara zawsze prowadzi do dobrego życia, jest czynna w miłości (Ga 5:6), co z taką mocą podkreśla apostoł Jakub (Jk 2:24, por. 2:21.25)Tak więc czynienie dobrych uczynków, postęp w świętości, uświęcenie jest naturalnym skutkiem naszej unii, naszej jedności z Chrystusem. Usprawiedliwienie i uświęcenie są ze sobą nierozłącznie związane, jednakże teologia protestancka konsekwentnie je rozróżnia, by nie mylić tych porządków, nie mieszać ich (1 Kor 6:11) i nie wprowadzać tą drogą niejasności co do ich istoty. Uświęcenie znajduje się w logicznym następstwie po usprawiedliwieniu, co nie znaczy że następują one po sobie w sensie czasowym. Wszystkie płynące z unii dobrodziejstwa darowane nam są od razu, jednocześnie, w wielkiej obfitości, tak byśmy od razu mogli w pełni uczestniczyć w bogactwie nowego życia. Potrzebne jest nam jedno i drugie (por. Ef 1:4; 1 Tes 4:7; 2 Tes 2:13; Hbr 12:14): pierwsze (usprawiedliwienie) jednak dotyczy sprawy pozyskania nowego statusu przed Bogiem, będącego skutkiem przejścia od życia w grzechu do życia w jedności z Chrystusem, drugie zaś (uświęcenie) naszego postępu w cnocie, dotyczy stopniowego wykorzeniania z naszego życia złych postaw i nabywania dobrych według wzoru, którym jest Jezus (1 Kor 6:11)."
Całość dostępna na http://www.teologia.protestanci.org/artykuly/art101.php
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz