| Home | 365/2012 | in my eye | VW T3 Westfalia | Zbór w Mielcu |

Sola fides nunquam sola



Poniżej wklejam fragment z tekstu Tadeusza J. Zielińskiego "Usprawiedliwieni z wiary. Kazanie o prawdzie, od której zależy być albo nie być biblijnego chrześcijaństwa." Zachęcam do przeczytania fragmentu, a jeśli zainteresuje to do przeczytania całości (a moim zdaniem jest tego wart). Link do całego tekstu na końcu posta.

"Prawdziwa wiara nigdy nie pozostaje sama

Katolicy tradycyjnie zarzucali protestantom, iż mówiąc o usprawiedliwieniu przez samą wiarę, lekceważą dobre uczynki, o których przecież Biblia wspomina w wielu miejscach. Nic bardziej nieprawdziwego! Twierdzimy co prawda, że na etapie przyjmowania zbawienia grzeszny człowiek nie ma się czym poszczycić (Rz 3:20; Ga 3:21, 5:4) i „zostaje usprawiedliwiony nie z uczynków zakonu, a tylko przez wiarę w Chrystusa Jezusa, i myśmy w Chrystusa Jezusa uwierzyli, abyśmy zostali usprawiedliwieni z wiary w Chrystusa, a nie z uczynków zakonu, ponieważ z uczynków zakonu nie będzie usprawiedliwiony żaden człowiek” (Ga 2:16). Wspaniała wieść polega na tym, iż to Bóg, bez żadnego przekupstwa z naszej strony (a czymże można by przekupić nieskalanego Pana?) zapragnął nasz uleczyć, oczyścić i zjednoczyć ze swoim Synem tworząc silną więź, głęboką jedność, unię (J 15:1-16; Ef 4:15-16).

Jednocześnie jednak twierdzimy, że szczerze wierzący, będąc w więzi z Panem w naturalny sposób będzie przynosił dobry owoc, gdyż czerpie dobre soki i jego nową naturą jest czynić dobrze. Jeśli nie ma dobrych uczynków, to coś z naszym związkiem z Jezusem jest nie tak, wiara nie jest prawdziwa, gdyż prawdziwa wiara nigdy nie pozostanie sama, bez przynoszenia dobroci, jak mówi maksyma „sama wiara [przez którą przyjmujemy usprawiedliwienie] nigdy nie pozostaje sama” (sola fides nunquam sola). Jeśli zaś nasza wiara jest szczera, to my wszczepieni przez Ducha Świętego w Jezusa, momentalnie przynosić będziemy dobry owoc, gdyż „nie może dobre drzewo rodzić złych owoców, ani złe drzewo rodzić dobrych owoców” (Mt 7:18). Uczynki są sprawdzianem usprawiedliwiającej wiary, prawdziwa wiara zawsze prowadzi do dobrego życia, jest czynna w miłości (Ga 5:6), co z taką mocą podkreśla apostoł Jakub (Jk 2:24, por. 2:21.25)

Tak więc czynienie dobrych uczynków, postęp w świętości, uświęcenie jest naturalnym skutkiem naszej unii, naszej jedności z Chrystusem. Usprawiedliwienie i uświęcenie są ze sobą nierozłącznie związane, jednakże teologia protestancka konsekwentnie je rozróżnia, by nie mylić tych porządków, nie mieszać ich (1 Kor 6:11) i nie wprowadzać tą drogą niejasności co do ich istoty. Uświęcenie znajduje się w logicznym następstwie po usprawiedliwieniu, co nie znaczy że następują one po sobie w sensie czasowym. Wszystkie płynące z unii dobrodziejstwa darowane nam są od razu, jednocześnie, w wielkiej obfitości, tak byśmy od razu mogli w pełni uczestniczyć w bogactwie nowego życia. Potrzebne jest nam jedno i drugie (por. Ef 1:4; 1 Tes 4:7; 2 Tes 2:13; Hbr 12:14): pierwsze (usprawiedliwienie) jednak dotyczy sprawy pozyskania nowego statusu przed Bogiem, będącego skutkiem przejścia od życia w grzechu do życia w jedności z Chrystusem, drugie zaś (uświęcenie) naszego postępu w cnocie, dotyczy stopniowego wykorzeniania z naszego życia złych postaw i nabywania dobrych według wzoru, którym jest Jezus (1 Kor 6:11)."


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz