| Home | 365/2012 | in my eye | VW T3 Westfalia | Zbór w Mielcu |

Wasze zmiany nic nie zmieniają



Znajomy podesłał mi poniższe zdjęcia. Nie ma to jak photoshop ;).

I tak patrząc na te zdjęcie (nie żeby zaraz analizować polityczną sytuację USA), przypomniał mi się tekst Dezertera.
"Zmiany"
Wasze zmiany nic nie zmieniają
Wasze zapewnienia nic nie zapewniają
Ja nie wierzę w poprawę sytuacji
Chcę prawdziwych zmian, a nie manipulacji
Potrzebne są zmiany!
Konieczne są zmiany!
Bo jeśli nic się nie zmieni
Może nadejść dzień rebelii
Nie chcę zdychać w ogniu rewolucji
Lecz widzę, że ludzie bliscy są szaleństwa
W przypływie desperacji gotowi zabijać
Krwawe zmiany nie zmienią społeczeństwa
Ewolucja przecież trwa
Wszystko musi ulec zmianie
Świat gnije powoli
Ale systemy się trzymają
Wasze zmiany nic nie zmieniają
Kłamstwa i bzdury to pokarm dla mas
Wasze zapewnienia są g.... warte
Zmiany są konieczne - ocalą nas

Jedyna prawdziwa zmiana następuje wtedy gdy do naszego życia wkroczy zmartwychwstały Chrystus!



4 komentarze:

  1. Mam wrażenie, że ten fotomontaż dobrze oddaje naturę zmiany prezydenta USA ;-) Może jest kilka różniących ich szczegółów, ale w pewnych zasadniczych liniach niewiele się zmieni.

    OdpowiedzUsuń
  2. Cóż niektórzy myślą, że jak się użyje innego koloru pudru to coś się zmieni. A tu jednak trzeba użyć wody i najpierw umyć szyję :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Ale sie rozbawiłam.
    Zobaczymy co tak naprawdę zmieni sie w Stanach. My narazie obserwujemy...z boczku. Amerykanie natomiast są podekscytowani nowym prezydentem:)
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja odniosłem wrażenie, że przez chwilę to cały świat był podekscytowany.
    Niewątpliwie pierwszy prezydent czarnoskóry to jednak zmiana myślenia. I to zaliczam in plus.
    Tylko, że to nie kolor skóry czy pochodzenie powinno determinować wybory, a poglądy, program i możliwości. Ale do tego potrzeba odrobiny analizy i krytycznego myślenia.
    Człowiek zawsze ma nadzieję, że gdy wybiera, wybiera najlepiej.
    Czy tak się stało (stanie)?
    Ciężko mi sądzić. mam za mało wiedzy, czasu i sił, by dać (sobie) jednoznaczną odpowiedź.
    Jedyne co mogę stwierdzić to, pożyjemy - zobaczymy :D

    OdpowiedzUsuń