Zabraliśmy również rodziców "do bobra". Tym razem (jak na razie po raz pierwszy i ostatni) doszliśmy do końca ścieżki. Niestety bobra nie widzieliśmy. Ale zostały zdjęcia. Tym razem natura ;)
Cała przyjemność po mojej stronie. Warto dojść do końca i sobie posiedzieć. Następnym razem planuję wziąć kosz z kanapkami, piciem, zaszyć się w krzakach z aparatem i lornetką. Może uda mi się wypatrzeć bobra ;)
Czwarte zdjęcie warte było zaglądnięcia ...dziękuje .
OdpowiedzUsuńCała przyjemność po mojej stronie. Warto dojść do końca i sobie posiedzieć. Następnym razem planuję wziąć kosz z kanapkami, piciem, zaszyć się w krzakach z aparatem i lornetką. Może uda mi się wypatrzeć bobra ;)
OdpowiedzUsuń