Pisałem już na blogu o pałacyku Potockich i parku w Międzyrzecu. Nie będę się więc powtarzał, a dodam jedynie, że park od długiego czasu był zaniedbany. Pamiętam jednak, że gdy chodziłem do podstawówki (zerówka i pewnie pierwsza, druga klasa) często robiliśmy klasowe spacery do parku. Było tam wtedy ślicznie.
Potem pamiętam już tylko śmieci i bandy wyrostków. Na terenie parku jest kilka stawów, które były zarośnięte. Jednym słowem park raczej nie zachęcał do spacerów.
Ostatnio jednak władze miasta postanowiły przywrócić park do stanu "używalności". Gdy byłem tam na początku kwietnia widać było posadzone nowe drzewka wzdłuż odnawianych alejek. Chaszcze zostały usunięte, śmieci wywiezione. Mówiąc szczerze kibicuję tym zmianom. Gdyby tak alejki nadawały się dla nóg w szpilkach i kółek w wózkach, gdyby jeszcze zadbano o oświetlenie. To tylko chwila i zrobi się super miejsce na niedzielne (i nie tylko) spacery.
Ruszyły też prace nad doprowadzeniem do ładu (wyglądu) stawów. Oby tak dalej!
Poniższe zdjęcie prezentuje stan z początku kwietnia jednego ze stawu (przy głównej alejce). Co prawda woda jeszcze zielona, ale przecież zielony to kolor nadziei :D .
Więc z ową nadzieją oczekuję na dalsze pozytywne zmiany w moim rodzinnym miasteczku.
ps. chyba nie musze dodawać, że zdjęcie ja robiłem ;)
Potem pamiętam już tylko śmieci i bandy wyrostków. Na terenie parku jest kilka stawów, które były zarośnięte. Jednym słowem park raczej nie zachęcał do spacerów.
Ostatnio jednak władze miasta postanowiły przywrócić park do stanu "używalności". Gdy byłem tam na początku kwietnia widać było posadzone nowe drzewka wzdłuż odnawianych alejek. Chaszcze zostały usunięte, śmieci wywiezione. Mówiąc szczerze kibicuję tym zmianom. Gdyby tak alejki nadawały się dla nóg w szpilkach i kółek w wózkach, gdyby jeszcze zadbano o oświetlenie. To tylko chwila i zrobi się super miejsce na niedzielne (i nie tylko) spacery.
Ruszyły też prace nad doprowadzeniem do ładu (wyglądu) stawów. Oby tak dalej!
Poniższe zdjęcie prezentuje stan z początku kwietnia jednego ze stawu (przy głównej alejce). Co prawda woda jeszcze zielona, ale przecież zielony to kolor nadziei :D .
Więc z ową nadzieją oczekuję na dalsze pozytywne zmiany w moim rodzinnym miasteczku.
ps. chyba nie musze dodawać, że zdjęcie ja robiłem ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz