| Home | 365/2012 | in my eye | VW T3 Westfalia | Zbór w Mielcu |

Ewangelia wg. św. Jana, rozdział 2


Drugi rozdział Ewangelii wg. św. Jana rozpoczyna się od wesela. I tam pośród radości, śmiechu i szczęścia. Pośród zwyczajnych ludzi i zwyczajnych spraw Jezus dokonuje swojego pierwszego cudu. Zamiana wody na wino staje się znakiem dla uczniów, że Ten za którym poszli jest szczególny. Może jeszcze nie wszystko rozumieją, wielu rzeczy nie wiedzą, ale objawiona Boża chwała rozpala ich serca i umysły. Zaczynają wierzyć.
Pójście za Chrystusem, to nie tylko intelektualne przekonanie o Zbawicielu. To także rozpalone serce, gotowe na spotkanie z Najwyższym, gorliwe, by miłość przekuwać w czyn.
Potrzebujemy "znaków", które nie będąc podstawą naszej wiary (nie w widzeniu, a w wierze pielgrzymujemy) są budulcem rozpalającym naszą fascynację Jezusem i naszą gorliwość o świętość.

Rozmowa Jezusa z Marią podczas wesela nie ma na celu zdyskredytowania jej osoby (nie mamy kultu świętych ze względu chociażby na naukę dekalogu - tylko Bóg jest godzien chwały i czci). Prawie obcesowe potraktowania matki ma raczej podkreślić osobę Jezusa. Pismo Święte jest chrystocentryczne (Chrystus jest w centrum nauczania, bo On jest objawieniem się Boga). Dlatego też Jezus podkreśla swoją odrębność. Jest nie tylko człowiekiem. Jest odwiecznym Bogiem, drugą osobą Trójcy, który jako światłość przychodzi na świat.

Chcemy by Jezus stał w centrum naszego życia - duchowego, rodzinnego, zawodowego, a także w pasjach i hobby.
Również w centrum życia zborowego, by stał, nie plan, metoda, sposób, lecz Zbawiciel Jezus Chrystus - Pan Kościoła.

Chcemy mieć gorliwość o swoją świętość i czystość (pobożne życie) taką jaką ukazuje nam Jezus rozwalając stragany handlarzy w świątyni.

Chcemy, by znaki i cuda się wydarzały jako potwierdzenie Ewangelii, byśmy budowali nimi swą wiarę, lecz nie chcemy na nich polegać w pierwszej mierze.

Zdając sobie sprawę, że Jezus wie co jest w naszych sercach chcemy poddawać się Jemu licząc na przebaczenie, miłosierdzie i przemianę. Tak, by On był na pierwszym miejscu, i jemu płynęła wszelka chwała i cześć.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz