| Home | 365/2012 | in my eye | VW T3 Westfalia | Zbór w Mielcu |

Ewangelia wg. św. Jana, rozdział 20



Rozdział poprzedni (19) byłby niekompletny jeśli nie byłoby rozdziału kolejnego. Dwudziesty rozdz. Ewangelii wg. św. Jana to relacja niezwykłego wydarzenia przekazana przez naocznych świadków. Tym wydarzeniem (najdonioślejszej wagi) jest zmartwychwstanie Jezusa.

Uczniowie nie spodziewali się tego. Ich rozumienie było niekompletne, i mimo wcześniejszych zapowiedzi Jezusa są zaskoczeni.
Opis Jana pokazuje podekscytowanie, podniecenie i sprzeczne uczucia, które towarzyszyły uczniom gdy Pan Jezus zmartwychwstał. Strach, bezsens i beznadzieja zaczyna ustępować miejsca budzącej się wierze i nadziei.

Jezus ukazuje się uczniom. Jego zmarwychwstanie dokonało się w ciele. I ma tu miejsce wydarzenie związane z Tomaszem. Często mówi się o Tomaszu w kontekście jego "niewierności". A przecież pozostali uczniowie też widzieli przebite ręce i bok Jezusa (w.20). Tomasz nie był inny. Zastanawiając się dlaczego to wydarzenie jest podkreślone przez Jana doszedłem do wniosku, że wcale nie chodzi o "zdyskredytowanie" Tomasza i ukazanie jego "niewiary". A raczej o podkreślenie wiary tych, którzy "nie widzieli, a uwierzyli" (w. 29). A więc naszej wiary!

Kiedyś napisałem wiersz:

"list do sędziego"

Jak Łazarz powstały z grobu,
- witajcie znowu,
Moja głowa na srebrnej tacy
w rekach pięknej pani
Niewierny Tomasz
przez miliony osądzany,
a chciałem tylko
szukać prawdy
i być dokładny,
- No, ale przecież
sam J. powiedział...
- tak, lecz On miał
do tego prawo,
w przeciwieństwie do Ciebie


Znamienne są słowa Jana, który podaje nam cel spisania Ewangelii, która nie jest biografią, tylko zapisem wydarzeń historycznych czy moralizatorskim esejem (a już na pewno nie filozoficznym). Celem Jana było spisać to co będzie użyteczne byśmy uwierzyli w Jezusa (i Jezusowi), by osiągnąć życie wieczne (ww. 30,31).



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz