Jestem przemęczony. Ten tydzień obfitował w wielką ilość wydarzeń, zarówno pozytywnych jak i... pozytywnych inaczej. Mam nadzieję, że jutro uda mi się trochę wypocząć (teoretycznie poniedziałki powinienem miec wolne). Dzisiejszy dzień pełen pracy (dzięki Bogu ten obfitował w pozytywne wydarzenia) właśnie się kończy.
Dzisiejsze nabożeństwo połączone było z uroczystością błogosławieństwa dziecka. (Jak będą zdjęcia, nie omieszkam dać znać ;) ) Nie ukrywam, że byłem podekscytowany i lekko zestresowany (z kilku przyczyn, kto był ten wie, a kto nie wie ten się dowie jak będą zdjęcia :D ). Oczywiście było też kazanie (link poniżej), a po nabożeństwie pyszne ciacho i dobra kawa.
A teraz link to wspomnianego tekstu. W zasadzie dziś nie umieszczę skryptu kazania, bo było ono oparte na tekście, który już na blogu się pojawił. I wystarczy! (Co prawda, dzisiejsze kazanie było zmodyfikowane, ale i tak w skrypcie nie byłoby to widoczne). Więc jeśli ktoś jeszcze nie czytał, a bardzo ma ochotę, to zapraszam do przeczytania tekstu: "Krocząc śladami Mistrza".
Dzisiejsze nabożeństwo połączone było z uroczystością błogosławieństwa dziecka. (Jak będą zdjęcia, nie omieszkam dać znać ;) ) Nie ukrywam, że byłem podekscytowany i lekko zestresowany (z kilku przyczyn, kto był ten wie, a kto nie wie ten się dowie jak będą zdjęcia :D ). Oczywiście było też kazanie (link poniżej), a po nabożeństwie pyszne ciacho i dobra kawa.
A teraz link to wspomnianego tekstu. W zasadzie dziś nie umieszczę skryptu kazania, bo było ono oparte na tekście, który już na blogu się pojawił. I wystarczy! (Co prawda, dzisiejsze kazanie było zmodyfikowane, ale i tak w skrypcie nie byłoby to widoczne). Więc jeśli ktoś jeszcze nie czytał, a bardzo ma ochotę, to zapraszam do przeczytania tekstu: "Krocząc śladami Mistrza".
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz