Czytam książkę "Mój własny świat". Autor Robin Knox-Johnston był pierwszym człowiekiem, który non-stop opłynął świat. Jego kecz "Suhaili" wypłynął z portu 14 czerwca 1968 r., a powrócił (do Falmouth w Kornwalii) dziesięć i pół miesiąca później (22 kwietnia 1969 r.). Książka jest formą reportażu z podróży. Znalazłem w niej słowa, które niosą pewne uniwersalne przesłanie, niekoniecznie związane z żeglarstwem, a raczej z każym kto przykłada swą rękę do jakiegoś dzieła.
Zdjęcie "Suhaili" pochodzi z: http://www.robinknox-johnston.co.uk/
---
* Mój własny świat, Robert Knox-Johnson, Wyd. Morskie, Gdańsk 1973 r., s. 65
"Cokolwiek zrobisz w życiu, zawsze pojawiają się ludzie, którzy znajdują rozkosz w doszukiwaniu się twoich błędów. Na szczęście takie komentarze najczęściej wydają ludzie najmniej upoważnieni do zabierania głosu."*
Zdjęcie "Suhaili" pochodzi z: http://www.robinknox-johnston.co.uk/
---
* Mój własny świat, Robert Knox-Johnson, Wyd. Morskie, Gdańsk 1973 r., s. 65
...i aż przykro ,ze mają tyle do powiedzenia sami nic nie robiąc...
OdpowiedzUsuńJak się przykłada reki do pracy to czasem rzeczywiście brak dystansu do tego co się robi. I przydałby się ktoś życzliwy kto patrząc z boku pomoże i poczyni konstruktywne uwagi.
OdpowiedzUsuńNiestety zdecydowanie częściej nie mamy do czynienia z pomocą, a jedynie krytykanctwem i czepialstwem.
A szukanie dziury w całym jest znacznie łatwiejsze niż samo działanie. I jakoś łatwo wychodzi z naszych ust: "a nie mówiłem" :D
Czasem wynika to z niewłaściwych motywacji, czasem z braku wglądu w istotę problemu, czasem z nadgorliwości, a jeszcze kiedy indziej z czepialstwa :)
I każdemu trzeba pomóc... ;)